hej. ja napisze o zabiciu smoka przez Barda (nie Brada =) Pewnego dnia mieszkańcy Miasta na Jeziorze zobaczyli błyski. Okazało się, że to smok powrócił na Górę. Wszyscy ogarnięci trwogą, że smok zaraz zaatakuje napełniali pospiesznie wszystkie naczynia woda aby ugasić pożary, które zapewne rozpęta smok. Miał on na imię Smaug i był wyjątkowo okrutny, jego zainteresowania ograniczały się jedynie do gromadzenia, pilnowania i zdobywania bogactw. A miał ich pod dostatkiem, gdyż kiedyś obrabował ród Thorina Dębowej Tarczy. Teraz Thorin i jego przyjaciele przybyli aby owy skarb odzyskać, natomiast mieszkańcy Miasta na Jeziorze pragnęli się uwolnić od potwora raz na zawsze. Tego właśnie dnia Smaug po raz kolejny napadł na ich wioskę. Lecąc dostrzegl brak mostu, co utrudniało mu wtargnięcie do miasta, ponieważ gdyby płynął cały jego płomień z paszczy zostałby zgaszony. Większość mieszkańców kryła się w łodziach na jeziorze, szczególnie kobiety i dzieci. Mężczyźni zaś stawali do walki. Niewiele jednak walczyli, bo kiedy smok zionął swoim ogniem podpalając kolejny obszar wioski poddali się. Na polu walki został jedynie niejaki Bard i kilku łuczników. Już miał strzelać, gdy na jego ramieniu usiadł drozd. Wyjawił mu do ucha tajemnicę, iż smok pod lewą piersią ma nieopancerzone miejsce i gdy się w nie trafi można zadać smokowi śmiertelny cios. Bard nie zastanawiając się długo wyciągnął Czarną Strzalę, którą zostawił na sam koniec. Gdy smok znalazł się w odpowiednim względem niego położeniu wystrzelił ją z łuku. Leciała dokładnie wprost w nieopancerzone miejsce. Nie chybiła, wbiła się cała w jego ciało, tak wielki miała rozpęd. Smok padł martwy na ziemię. Mieszkańcy nie mogli uwierzyć, że smok nie żyje. Do tej pory wydawało im się nieprawdopodobne, że w ogóle kiedyś się od niego uwolnią. Byli pewni, że Bard poległ w starciu jednak gdy go zobaczyli całego i zdrowego prosili go aby zostal ich władcą. Będzie gdzieś około 22 zdań, jesli się nie pomylilam w liczeniu to tak ze 23 ich jest.
1.W dolinie Samotnej Góry rozegrała się wielka bitwa, znana potem jako bitwa pięciu armii. Po jednej stronie brali udział ludzie, elfy i krasnoludy, po drugiej zaś wargowie i gobliny, które początkowo ulegały wojsku elfów i krasnoludów. Jednak gobliny będące w przeważającej ilości zaczęły dostawać się w okolice Bramy Głównej. Wówczas do walki włączył się Thorin z drużyną (ale bez Bilba, który walczył, lecz z pierścieniem wsuniętym na palcu, co dawało mu niewidzialność). Sytuacja już wydawała się opłakana, gdy nagle pojawiły się orły. Te same, które uratowały niegdyś drużynę z rąk goblinów i wargów. W ostatniej godzinie bitwy zjawił się także Beorn. Teraz wojska z północy uciekały w popłochu, a niedobitki ścigały elfy i krasnoludy. W walce tej zginęli Kili i Fili. Ciężko ranny został Thorin i następnego dnia (po pojednaniu z Bilbem) zmarł. Bilbo z Gandalfem wyruszyli kilka dni po zakończeniu bitwy do domu. I choć Bard ofiarowywał hobbitowi wielki skarb- słuszną część z majątku Smauga, Bilbo przyjął jedynie dwie małe skrzynie. 2.Hobbit postanowił ponownie udać się do jaskini smoka. Tym razem Smaug nie spał i zaczął rozmawiać z niewidzialnym Bilbem, który niechcący dał smokowi do zrozumienia, że współpracuje z krasnoludami i że otrzymali pomoc od ludzi z Esgaroth. Smok kolejnej nocy wybrał się na zewnątrz góry, gdzie zniszczył tajemne drzwi, a następnie udał się w kierunku miasta. Krasnoludy wiedząc, że smoka nie ma w jamie, postanowiły ją zwiedzić. Wśród mnóstwa innych skarbów, znaleźli zbroje, które na siebie niezwłocznie włożyli. Bilbo znalazł Arcyklejnot, zwany Sercem Góry, największy skarb krasnoludów, lecz zachował go dla siebie, nie mówiąc nic towarzyszom. Wreszcie wydostali się z góry frontową bramą i udali się do nieodległej strażnicy. Smok tymczasem zaatakował Esgaroth. Nie zaskoczył jednak mieszkańców nieprzygotowanych. Już wcześniej z niepokojem widziano ogień i dym buchający z wnętrza Samotnej Góry i wszędzie przygotowano naczynia z wodą. Gdy smok zaczął palić domy, część mieszkańców zaczęła uciekać. Inni jednak, a wśród nich Bard, potomek dawnego władcy miasta Dal, gotowi byli bronić miasta do końca. I właśnie do Barda, nim wystrzelił ostatnią strzałę, podleciał stary drozd, który wcześniej przysłuchiwał się rozmowom krasnoludów i hobbita na stoku Samotnej góry. Powiedział łucznikowi to, co zauważył Bilbo podczas pierwszego spotkania ze Smaugiem, że pod lewą piersią w smoczym pancerzu jest luka. Bard posłuchał rady i wystrzelił dokładnie tam, gdzie wskazał mu drozd. Smok z hukiem zwalił się na miasto, zabity celną strzałą. ;)