Dawno temu żył sobie Jerzy, byl odważnym chłopcem. Jerzy interesował sie Żelazową Wolą. Jerzy bardzo lubiał j.polski. Pewnego dnia Jerzy, wymyślił pewna zagadkę, nikt nie wiedział jak na nia odpowiedzeć. Jerzy byl mądrym chłopcem, żekł wiec pewnego razu ze udowodni ze mądrym, lecz wyszedl na głupca.
Przygody odważnego Jerzyka Jerzyk był małym chłopcem. Uwielbiał grać w piłkę nożną i żartować ze swym tatą Krzysztofem. Rzadko był smutny. Pewnego rześkiego dnia postanowił pójść do swojej przyjaciółki Marzeny. Nie zastał jej w domu, więc poszedł sprawdzić czy nie ma jej na placu zabaw. Okazało się, że dziewczynka leżała nieprzytomna koło huśtawki. Prawdopodobnie z niej spadła. Na szczęście Jerzyk był bardzo mądry i pamiętał, jak w szkole uczono go jak zachować się w takich sytuacjach. Szybko pobiegł po pomoc do pana Kowalskiego, który był rzemieślnikiem. Tamten żwawo zadzwonił na pogotowie i razem pobiegli do Marzenki. Już za chwilę pomoc była na placu zabaw. Okazało się, że przyjaciółka tylko straciła przytomność. Rodzice dziewczynki byli Jerzykowi bardzo wdzięczni i w zamian podarowali mu zabawkowe przyrządy do leczenia oraz żółtą ciężarówkę. Pan z pogotowia również pochwalił chłopca i nazwał go prawdziwym bohaterem. Jerzyk wiedział, że nigdy nie należy zawahać się nad tym czy udzielać pomocy i już zawsze wiedział, że ważna jest odwaga, którą on posiadał.
Przygody odważnego Jerzyka Pewnego dnia Jerzyk przeżył przerażającą przygodę. Wracając ze szkoły, jak zwykle przechodził przez ruchliwa ulicę obok przebudowywanej wieży, po ulicy przejeżdżało morze przeróżnych samochodów. Jerzyk grzecznie czekał na przejściu dla pieszych, gdy nagle zauważył, że przez przejście przebiega przerażony wyżeł. Jerzyk przestraszył się nie na żarty, gdyż samochody przejeżdżały z potężną prędkością, przerażony przebiegiem wydażeń chłopiec, aż krzyknął, przykucnął i zmrużył oczy z przejęcia patrząc na tę przygnębiającą scenę. Gdy zmieniły się światła a samochody przystanęły przejęty wydarzeniem Jerzyk przebiegł przez przejscie, by się przekonac czy pies przeżył tą przerażająca przygodę. Pies przystanął na chwilę patrząc z niedowierzaniem na Jerzyka a potem przeczłapał przez przejście w przeciwnym kierunku i przystanął jakby chciał się pożegnac z przyjacielem. przeszedł obok budynku Straży pożarnej i przepadł tuż za rogiem