Taka jest miłość Ona jest szczęściem i nic nie kosztuje Ona jest dla każdego i nikt jej nie żałuje Przynosi radość a zarazem smutek Czasem rozpaczą jest jej skutek W niej zasad nie ma Wprowadza do twej duszy dużo natchnienia Mowa o miłości, co jest jak świat szeroka, jak ocean głęboka, Lecz potrafi być burzliwa to właśnie miłość prawdziwa Stała miłość na mrozie. O, Boże - jak marzła srogo! Czy ktoś ją przygarnął? Zaopiekował się niebogą? Jeden chciał, lecz nie za darmo. Druga, chciała sprawdzić inteligencji - iloraz. Tamten – czy aby nie jest chora. Następna – pytała o poziom potencji. Inny o lata i urodę. Ktoś chciał wiedzieć, czy umie gotować i wychować młode. Jeden zaczął główkować - czy to mu życia nie skomplikuje. Inna powiedziała „Żałuję, ale najpierw dorobić się trzeba…” I tak stała Miłość na mrozie, bez odzienia, bez chleba. Ktoś do niej podchodził co dzień - mówiąc, by jeszcze poczekała. Więc miłość, stała i malała… Aż przyszedł dzień ostateczny - gdy prawie jej, nie było. Nie wiadomo kto i jak – bez słów zbytecznych - podszedł i ukradł tą Miłość… Podniósł się rwetes i raban! Okropna zrobiła afera!!! Wszyscy wołali by złodzieja ścigać!... A jedna jest prawda: Szybko Miłość zabieraj, nie próbuj się przed nią migać póki stoi tak blisko… …inaczej – stracisz wszystko
Uciekałem przez sen w nocy, Mając skrzydła ku pomocy, Lecz mię miłość poimała, Choć na nogach ołów miała. Hanno, co to znamionuje? Podobno mi praktykuje, Że ja, będąc uwikłany Tymi i owymi pany, Wszytkich inszych łatwie zbędę -- Tobie służyć wiecznie będę Jan kochanowski milosc przyszla nagle, tak niespodziewanie, dotknela mnie cieplym spojrzeniem, potem usmiechem, zauroczyla na poczatku teraz, gdy na nia patrze, czuje sie wspaniale, ale ogarnia mnie tesknota, gdyz jest daleko ode mnie, pragne jej dotyku, pocalunkow pieszczot, pragne bliskosci, bycia ze soba chce jej calym cialem i dusza, ale czy ze mna zostanie? Małgorzata Hillar Miłość Jest czekaniem na niebieski mrok na zieloność traw na pieszczotę rzęs Czekaniem na kroki szelesty listy na pukanie do drzwi Czekaniem na spełnienie trwanie zrozumienie Czekaniem na potwierdzenie na krzyk protestu Czekaniem na sen na świt na koniec świata
A kiedy będziesz .... A kiedy będziesz moją żoną A kiedy będziesz moją żoną, umiłowaną, poślubioną, wówczas się ogród nam otworzy, ogród świetlisty, pełen zorzy. Rozwonią nam się kwietne sady, pachnąć nam będą winogrady, i róże śliczne, i powoje całować będą włosy twoje. Pójdziemy cisi, zamyśleni, Wsród złotych przymgleń i promieni, pójdziemy wolno alejami, pomiędzy drzewa, cisi, sami. Gałązki ku nam zwisać będą, narcyzy piąć się srebrną grzędą i padnie biały kwiat lipowy na rozkochane nasze głowy. Ubiorę ciebie w błękit kwiatów, niezopominek i bławatów, ustroję ciebie w paproć młodą i świat rozświetlę twa urodą. Pójdziemy cisi, zamysleni, wśród złotych przymgleń i promieni, pójdziemy w ogród pełen zorzy, kędy drzwi miłość nam otworzy Kazimierz Przerwa-Tetmajer Ja jeszcze ciągle czekam Ja jeszcze ciągle czekam na ciebie a ty nie przychodzisz a jeśli to jesteś przejazdem na dwa dni jak ten fizyk z Moskwy w niemodnym kapeluszu który uśmiechnął się od mnie i zniknął na zakręcie białych szyn nie próbowałam go zatrzymać wiedziałam przecież że to nie ty czekam czekam wytrwale tak lekko dotykają mnie dni moja tęsknota jest tęsknota planet zmarzłych tęskniących do słońca a ty jesteś słońcem które pozwala mi żyć jest znowu wieczór na dachach leży śnieg wąskie wieże kościołów nakłuwają niebo i dni tak lekko biegną nie wiadomo gdzie Halina Poświatowska