- Jak opisałbys Santiago ? - Czlowiek,który nigdy się nie poddaję .Cierpliwy,znoszący wszystkie niegodziwosci losu ,przyajciel o wielkim sercu i poświeceniu dla rybołówstwa ,które kocha bardziej niż wszystko inne na świecie. - Twoj opis Santiago mówi mi ,że bardzo dokładnie go znasz .Czy wyruszałeś z nim na połów ? Widziałes na własne oczy jego miłość do morza? -Oczywiście . To wlaśnie Santaigo nauczył mnie czerpania radości z tego ciężkiego zawodu . Dzięki niemu pokochałem morze i bycie rybakiem. -A jak żył Santiago kiedy nie był na morzu ? - Bardzo skromnie , ubogo.Nie miał nawet porządnego łóżka. Jedzenia zawsze mu brakowało ,ale starałem się jak mogłem aby codziennie mu je dostarczyć .Jego drzwi nigdy się nie zamykały więc nie miał ani ciepła ani wygód.Ale nigdy się nie skarzył. -A o czym rozmawialiście poza rybołówstwem ? -Rozmawialiśmy także o footbolu i wiadomościach z gazet.Ale jednak najczęsciej o naszym zamiłowaniu do morskich przygód. -A czy nie przeszkadzała wam róznica wieku ? - Nie , chociaż Santaigo miał już siedemdziesiąt lat to nie zważalismy na tą róznicę .Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi ,a przjażn taka jak nasza nie zwraca uwagi na takie szczegoly. -Santaigo wyglądał na bardzo chorowitego ,jak wiec dawal radę na pełnym morzu ? -To prawda, był bardzo wychudzony ,miał nieliczne bruzdy a jego skóra byla sucha od słońca. Ale to mu w niczym nie przeszkadzalo , zawsze myślałem ,że ma w sobie ogromną moc przetrwania i siłę walki i dlatego zawsze ze swoich wypraw wracal cały i zdrowy. -Czy myślisz ,że Santiago dobrze zrobił ryzykując swoje zycie w walce z marlinem ? -Oczywiscie , chociaż bylo to bardzo niebezpieczne. Jestem z niego dumny,że pomimo tego jak bardzo był poraniony i ile użyl na jego złowienie siły to wytrwal i udało mu się. Dzieki temu pokazał wszystkim ,że nie jest tylko rybakiem ale kimś znacznie więcej . -Kimś znacznie więcej ? Co masz na myśli ? -Można powiedzieć ,że był zwycięzcą. -Santiago wiedzial ,że ta walka moze być jego ostatnią ,nie sądzisz ,że każdy inny człowiek zrezygnowalby i wolał uratować samego siebie ? -Każdy inny człowiek tak ,ale nie Santiago.Santiago był inny , nigdy się nie poddawał, nawet w takich sytuacjach pokazał ,że jest silniejszy niż inni ludzie. -Co poswieciłbyś dla Santiago ? -Wszystko , począwszy od swojej łodzi a koncząc na swoim życiu .Za takich przyjaciół warto oddać wszystko co najcenniejsze. -Dziękuję za wywiad. -Proszę bardzo .
