Teraz chcę wam opowiedzieć, w jaki sposób straciłam moją najlepszą przyjaciółkę. Uwierzcie trudno mi o tym mówić. Był wieczór 31 grudnia 2008- Sylwester. Bawiliśmy się świetnie. Nigdy nie czułam się tak szczęśliwa - ja i moja przyjaciółka. Prawie cały czas byłyśmy na parkiecie. Jesteśmy ładne - prawie każdy chłopak nas podrywał. Nagle nie widziałam mojej przyjaciółki. Czułam się okropnie bez niej. Świat z nią to coś najlepszego! -Może poszła do łazienki - pomyślałam, ale to okropne uczucie, ze w wielkim mieście się zgubiłyśmy nie dawało mi spokoju! -Roksana! Roksana! Gdzie jesteś? - przecież powiedziałaby mi jakby miała zamiar pójść do toalety! Nagle zagadał do mnie jakiś dziwak. -Szukasz swojej koleżanki? - zapytał -Może. Kim jesteś? -Barmanem. Twoja koleżanka tańczyła z pewnym chłopakiem, ale odłożyła szampana. Wtedy on jej coś wsypałi uciekł. -Co? Gdzie ona jest? -Nie mam pojęcia Czułam się okropnie. To miałbyć niezapomniany wieczór. W sumie to jest, ale chciałam pamiętać te miłe chwile. Byłam bezbronna jak niemowlę.Zadzwoniłam po policję. Przyjechali po 15 minutach. Opowiedziałam, co zaszło, ale byłam tak roztrzęsiona, że całe zdarzenie opisał barman. Policja podjęła decyzję, że pojadą jej szukać. -Chcę jechać z wami! To moja przyjaciółka! -Nie ma mowy - rzekł oficer -Dziewczyna jest strasznie smutna. Niech jedzie! I tak jest tu sama. Chyba nie chcemy jej też stracić! - powiedział gruby policjant. Byłam mu tak wdzięczna, że tylko wykrztusiłam ciche: Dziękuję. Po 30 minutach znaleźliśmy ją w lesie. Niestety tylko zwłoki. Płakałam, nie mogłam się powstrzymać. Co ja bez niej zrobie? Już wolę, żebym to ja umarła! Teraz siedzę w domu, sama. Nie mam innej przyjaciółki. A może ja już wcalę tego nie chcę.... pisałam sama liczę na naj
Opis przeżyć wewnętrznych-Straciłam przyjaciółkę/przyjaciela.
Na jedną stronę w zeszycie
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź