opis przeżyc wewnetrznych na temat pożaru w centrum handlowym.zacznij zdania pojechałam z rodzicami na zakupy do centrum handlowego........

opis przeżyc wewnetrznych na temat pożaru w centrum handlowym.zacznij zdania pojechałam z rodzicami na zakupy do centrum handlowego........
Odpowiedź

Pojechałam wczoraj wieczorem z rodzicami do centrum handlowego. Nigdy nie chodzę przy nich, więc poszłam sobie. Były moje ukochane ruchome schody! Czułam się lekka jak wiaterek. Na pierwszym piętrze, były biżuterie. Kocham je! Śliczne, różowe, niebieskie, żółte, srebrne, złote, brylantowe. Byłam jakby szczęśliwie zagubiona. Potem pojechałam na drugie piętro, czyli na piętro ubrań. Zauważyłam śliczną srebrną kurtkę. Szczęście mi dopisuje. Oczywiście ją kupiłam. Ostatnie piętro : książki. Okropność! Nienawidzę czytać. Chociaż przyciągnęła mnie okładka Zmierzchu. Dziewczyny w szkole tyle o niej opowiadały. Byłam niepewna .Kupić czy nie? Ach, nie ryzykuję. Nagle poczułam swont. Co to? Może jakieś występy? Nie ten smród splonego popcornu wydobywał się właśnie z tej budki! Byłam zdenerwowana, zaczełam coraz szybciej oddychać. Ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Do głowy przychodziły mi okropne myśli : Czy jeszcze kiedykolwiek zobaczę swoich rodziców? Co się teraz z nimi dzieje? Tętno chyba mi przyspieszyło do 300 na minutę. Nie mogłam zejść schodami, bo przy nich właśnie był pożar. Jedyne wyjście: skoczyć przez okno. Wiem, zrobiłam źle, ale zbiłam okno na 3 piętrze. Wtedy wyskoczyłam, nie patrząc czy ktoś mnie złapie. To może wydawać się nieprawdopodobne, ale podczas lecenia na dół całe moje życie stanęło mi przed oczami. Spadałam chyba wieki. Ale zaraz...Gdzie moja kurtka? Nagle upadłam. To dziwne, ale miękkie lądowanie? Kto mnie złapał? Kiedy miałam odwagę otworzyć oczy, zobaczyłam zmartwionego tate i zapłakaną mamę z... moją kurtką w ręku! Teraz, kiedy rozmyślam nad tym przeżyciem, widzę jak cenne jest moje życie. I jak ważni są rodzice. licze na naj

Pojechałam z rodzicami na zakupy do centrum handlowego kupić żeczy potrzebne na wakacje do Turcji . Tata jak zwykle pobiegł do sklepu z akcesoriami do aparatu fotograficznego , a ja z mamą udałam się do sklepu obuwniczego aby rozejrzeć się za jakimiś klapkami na plaże . Po chwili usłyszałyśmy przerazliwy krzyk ludzi spojrzałam do tyłu a wszyscy uciekali w stronę wyjścia ewakuacyjnego . Szybko wyszłyśmy ze sklepu i rozglądałByyśmy się za moim tatą nie mogłyśmy go znależć byłyśy przerażone . Po chwili podszedł do nas strażak który mówił że mamy uciekać bo wybuchł pożar na dziale sprzęt rtv agd . Trzymając nas za rękę szybko nas ciągnął , mama będąc w szoku powiedziała że mam pobiegnąć z panem a ona odszuka tatę. Byłam przerażona i strasznie się popłakałam . Czekałam przed wyjściem na rodziców aż godzinę . Modliłam się aby nic im się nie stało gdyż prawie wszyscy już wyszli . Zadzwoniłam po dziadków przyjechali na tychmiast i mocno mnie przytulili aż zrobiło mi sie lżej na sercu . Po chwili zauważyłam strażaka wyprowadzającego moich rodziców . Tata był lekko ranny ale nic im nie było . Nie zmiernie się ucieszyłam i mocno przytuliłam rodziców . Razem udaliśmy się do domu . Tego dnia miałam mnustwo wrażeń których nigdy nie zapomnę . No to myślę że pomogłam ale boję się że mój opis przeżyć zamienił się w opowiadanie dlatego dodaj jeszcze kilka cech których czułąś tego dnia . Pozdrawiam :)

Dodaj swoją odpowiedź