Pewnego dnai zeszłej zimy ja wraz z moimi przyjaciółmi i siostrą postanowiłam wybrać sie na kulig a później na dużą górke.Gdy juz byliśmy gotowi poszliśmy.Zabraliśmy ze sobą worki na których milismy jeździć z górki.Gdy wyszliśmy na dwór dookoła nas zobaczyliśmy sniegowa pierzynke.Mieliśmy zaczekac jeszcze na moich przyjacół przed naszym domem.Nagle dostałam śnieżką w glowe.Postanowiliśmy sie zrewanżowac.Podzieliliśmy sie na dwie grupy dziewczyn i chłopaków.Każda drużyna zrobiła fortece.I zaczęła sie bitwa śniegowa.Oczywiście chłopaki wygrali.Mimo ze byłyśmy całe mokre i tak poszliśmy z chłopakami na kulik. Wybraliśmy wielka górę i zaczeliśmy zjezdżać.Świetna zabawa naprawde.Bardzo dobrze sie bawiliśmy.Niestety zaczęło sie robić ciemno i musieliśmy wracać do domu. Wróciliśmy całe mokre wiec musiałyśmy sie suszyc ale i tak nie żałuje bo świetnie sie bawiliśmy.
Kilka dni temu razem z moją starszą siostrą i rodzicami pojechałam na kulig.
Usiadłyśmy na sankach, które przywiązane były do samochodu. Kiedy auto ruszyło zostałam przykryta śniegową pierzynką. Byłam cała biała! Mijając dużą górkę Ania