Pewnego popołudnia Marek dzwoni do Michała: - Cześć nie uwieżysz! - Mów o co chodzi?! - Dostałęm pracę! w tym slepie komputerowym na rogu Marszałkowskiej i Choipna.Bedę doradcą klienta ... 1200 zł miesięcznie - I co cieszysz się? - no nie bnardzo bo chciałbym dostać pracę w tym prestiżowym salonie na Mickiewicza. - No coś ty przecież nawet Janek się tam sie dostał! tam trzeba mieć 5-8 letnie doświadczenie! co prawda kasa duża bo 7000 zł ale łap okkazję jak chcesz w czerwcu jechać na te wyspy. - dobra muszę kończyć! cześć - do zobaczenia następnego dnia Marek przyszedł do pracy. Na miejcsu okazało się że kierownik oddziału wyjechał a Marek miał preferencje na to stanowisko a więc on go zastąpił. Po miesiącu dostał dużą premię a w czerwcu pojechał na wakacje. pliss daj najj!!! z góry dzięki ;))
Napisz krótkie opowiadanie którego puentą będzie stanowić przysłowie: ,, Lepszy wróbel w garści niż kanarek na dachu" .
Plis szybko o odpowiedź bo potrzebne mi to na jutro minimum 5 zdań . daję naj i gwiazdki :P
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź