prosze o napisanie opowiadania na temat ; w pewnum momencie uswiadomiłam sobie ze jestetem na bezludnej wyspie opowiadanie ma zawierac co tam robiłam, co jadłam, wszystkoma sie zakonczyc szczęsliwie

prosze o napisanie opowiadania na temat ; w pewnum momencie uswiadomiłam sobie ze jestetem na bezludnej wyspie opowiadanie ma zawierac co tam robiłam, co jadłam, wszystkoma sie zakonczyc szczęsliwie
Odpowiedź

Pewnego dnia obudziłam i się i jak co dzień szykowałam się do szkoły. Umyłam się ubrałam i zjadłam śniadanie. Maiłam bardzo dobry humor. Idąc do szkoły poczułam się bardzo dziwnie. Co mi jest-pomyślałam. Wydaje mi się że zemdlałam. Po przebudzeniu się odkryłam coś dziwnego. Nigdy wcześniej nie widziałam tego miejsca. Po pewnym czasie uświadomiłam sobie że jestem na bezludnej wyspie. Początkowo byłam w szoku. Zaczęłam płakać, krzyczeć i rzucać się po piasku. Uświadomiłam sobie jednak że to mi nic nie da. Postanowiłam przejść się wgłąb wyspy i sprawdzić gdzie tak naprawdę wylądowałam. Wcale nie okazało się strasznie. Wyspa kryla wiele pięknych i tajemniczych rzeczy. Wodospad, piękne drzewa z owocami kolorowe kwiaty , bursztyny i ptaki. Cudowny zapach i świeże powietrze. Pierwszego dnia zbudowałam sobie namiot z liści i tam właśnie nocowałam. Zerwałam z drzewa mnóstwo bananów i pomarańczy to było moje pożywienie. Bawiłam się z małpami i śpiewałam razem z ptakami. Było cudownie jak w niebie. W czasie kolejnych dni zaczynałam powoli odczuwać strach. Po piasku chodziło mnóstwo pająków i pełzały węze. Zostałam ukąszona przez jednego z nich. Czułam się fatalnie. Miałam gorączkę. Po kilku dniach kiedy czułam że to zupełny koniec. Usłyszałam wołanie. To moja rodzina z policją szukali mnie przez cały ten czas. Kiedy mnie odnaleźli wzięli mnie na nosze i została przewieziona do szpitala. Ukąszenie było niegroźne. Po kilku dniach zostałam wypisana do domu. Mimo iż ukąsił mnie wąż i niekiedy odczuwałam strach bardzo cieszę się że wylądowałam na tej wyspie. Poczułam się zupełnie inaczej. To była najwspanialsza przygoda w moim dotychczasowym życiu.

W pewnym momencie uswiadomiłam sobie ze jestem na bezludnej wyspie . Było zimno a ręce me były bardzo ciepłe, bałam się i zastanawiałam się czy warto żyć. Z wyglądu zwykłej nastolatki która z powodu rozbicia się samolotu trafiła właśnie tutaj stała się dzikusem. Często w moim dawnym świecie oglądałam filmy gdzie były takie przypadki, śmiałam się i sądziłam że to nie możliwe myliłam się i żałuje. Zimne nocne i dni odbierały mi nadzieje że ktoś jeszcze mnie odnajdzie ja chciałam poprostu porozmawiać z człowiekiem takim samym jak ja a jednak nikogo tu nie było coraz bardziej przytłaczało mnie moje echo a dzwięki puszczy i szum moża doprowadzały mnie do szaleństwa. Moim obiadem były robaki które osiedlały się na pniach a owoców z drzew nie jadłam bo obawiałam się zatrucia. Co noc zasiadałam na drzewie i płakałam nawet raz widziałam statek który po pewnym czasie zniknął. Za dnia walczyłam o rzycie nie wiadomo co mogło żyć w lasach w których się znajdowałam, nawet nie wiedziałam która godzina tylko odliczałam minuty które mi pozostały. Mój przyjaciel Kuz był ptakiem umarł gdy poszłam za dolina tam zawsze była czysta woda. Gdy wruciłam tylko była krew. Bałam się tego miejsca lecz gdy coraz dłużej na nim byłam przyzwyczajałam się i pogodziłam się z moim losem . Pewnego porannego dnia widziałam statek był ogromny naszczeście jeden z pasarzerów zauważył mą pochodnie którą zbudowałam w czasie przebywania na wyspie. Cieszyłam się dziękowałam że żyje mam nadzieje że pomogłam

Dodaj swoją odpowiedź