Znaczyło to że Ania do tej pory nie miała rodziny, ani domu.
Kiedy ktoś ma rodzinę można powiedzieć, że do kogoś należy. Ona do tej pory nikogo nie miała, do nikogo nie należała. Ania była szczęśliwa, że mogła żyć u Maryli i Mateusz, którzy byli jak jej prawdziwa rodzina. Mogła poczuć się jak normalna dziewczynka, którą kochali rodzice. Mówiąc to Mateuszowi, jakby dziękowała za to, że ją zaadoptowali i nie jest już całkiem niczyja. Przeprowadzając się tam odkryła, że jest mądra. W szkole nawet rywalizowała o lepsze stopnie z Gilbertem. Jej życie się zmieniło, nie była Anią znikąd, lecz Anią z Zielonego Wzgórza.