kartka z dziennika z dnia w gimnazjum.z gory dzieki:D

czesc, jestem uczennica pierwszej gimnazjum. to juz mój drugi miesiac nauki w tej szkole. jest w miare fajnie, jak narazie, choc jest ciezko, gdyz doszły mi nowe przedmioty takie jak biologia, fizyka, geografia itd. ciesze sie ze jestem w nowej szkole, poznałam nowych znajomych, kolegów i koleżanek. nauczyciele tez są bardzo przyjemni. a moja wychowawczyni? nie mozna jesj nawet opisac, gdyz jest wspaniała, rozumie nasze zmartwienia... zobaczymy co bedzie w kolejnych latach.... 21.02.2010

Dzisiejszy dzień to totalna porażka. Lekcje zaczęły się o 8.00, a ja obudziłam się o 7.40. Kompletnie zapomniałam nastawić budzik! Więc pierwsza lekcja z głowy, sprawdzian będe musiała zaliczyc w drugim terminie, a wtedy jest zawsze trudniejszy. Druga lekcja mineła dosc szybko. Za to trzecia dluzyla mi sie niczym cale wieki. Zostalam zapytana z chemii w ogole nie rozumiejac tematu, przez co dostalam 2. CZemu ci nauczyciele nie rozumieją, ze jak sie nie umie tematu to nie znaczy , ze sie nie nauczylo tylko mozna nie rozumiec. Kolejne lekcje jakos minely z wyjatkiem 'malego wypadku' na w-fie przez ktory do konca miesiaca musze nosic reke w gipsie. Ogolnie dzien okropny. Nie spotkalam ani czarnego kota ani nie jest 13 , piatek. Wrocilam do domu i czekalo na mnie sprzatanie pokoju oraz nauka na dwa sprawdziany i kartkowke. Zero wolnego czasu dla mnie. Skonczylam o 23 i pozostalo mi tylko isc sie myc i spac. Mam nadzieje , ze jutro bedzie lepiej.