Uważam, iż historia Klary i Wacława mogła powtórzyć tragedie Romea i Julii. Losy bohaterów uniknęły temu ponuremu wydarzeniu, jakie miało miejsce w książce o Romeu i Julii dzięki pomysłowi Cześnika. Gdyby nie nienawiść,miłość nie mogłaby się rozwinąć. Można to nazwać ironią losu. Zawsze nienawiść to okropne uczucie, którego każdy z nas unika, jednakże w tej książce była wybawieniem. . Gdyby Cześnik nie postanowił zemścić się na Wacławie wszystko skończyłoby się zupenie inaczej. Wacław ożenłby się z Podstoliną i napewno wiódłby nieszczęśliwy żywot. Jego ukochana Klara wpadłaby w rozpacz, niewiedząc coz sobą uczynić mogłaby dopuścić się straszliwej zbrodni-zabić się. Jedynie Podstolina byłaby szczęśliwa. Moze nie jest to zakończenie tak tragiczne, jak romeo i Julia, ale napewno nie spodobałoby się odbiorcy. "Zemsta" przestałaby być komedią, a przerodziłaby się w dramat. Losy bohaterów uniknęły temu ponuremu wydarzeniu, jakie miało miejsce w książce o Romeu i Julii dzięki pomysłowi Cześnika. Gdyby nie nienawiść,miłość nie mogłaby się rozwinąć. Można to nazwać ironią losu. Zawsze nienawiść to okropne uczucie, którego każdy z nas unika, jednakże w tej książce była wybawieniem. Jednak Romeo i Julia nie mieli akiego szczęścia. Ich jedynym sposobem połączenia się była wspólna śmierć.
