Brzechwa Jan Wielbłąd i hiena Jak to czynił wiele razy, Szedł raz wielbłąd do oazy, A na grzbiecie niósł swe skarby: Dwa ogromne, piękne garby. Zobaczyła go hiena: "To dopiero śmieszna scena! Inny już ze wsydu zmarłby, Gdyby dźwigał aż dwa garby. Toż pokraka czworonożna, Pęknąć wprost ze śmiechu można!" Wielbłąd spuścił tylko oczy, A hiena za nim kroczy I wyśmiewa się bez przerwy, Wielbłądowi szarpiąc nerwy. To go wreszcie tak zgniewało, Że zebrawszy siłę całą Na hienę wpadł, a przy tym Tylnym kopnął ją kopytem, Na pustynię dając susa. - Nie wyśmiewaj się z garbusa!
Tylko o pustyni i wielbłądach ?? Daj e-mal to ci wyśle :)
Brzechwa Jan Wielbłąd i hiena Jak to czynił wiele razy, Szedł raz wielbłąd do oazy, A na grzbiecie niósł swe skarby: Dwa ogromne, piękne garby. Zobaczyła go hiena: "To dopiero śmieszna scena! Inny już ze wsydu zmarłby, Gdyby dźwigał aż dwa garby. Toż pokraka czworonożna, Pęknąć wprost ze śmiechu można!" Wielbłąd spuścił tylko oczy, A hiena za nim kroczy I wyśmiewa się bez przerwy, Wielbłądowi szarpiąc nerwy. To go wreszcie tak zgniewało, Że zebrawszy siłę całą Na hienę wpadł, a przy tym Tylnym kopnął ją kopytem, Na pustynię dając susa. - Nie wyśmiewaj się z garbusa! ________________________________________-- Wielbłąd Wielbłąd dźwiga swe dwa garby Niczym dwa największe skarby I jest w bardzo złym humorze, Że trzeciego mieć nie może.