Znaczy to, że nie miała domu ani rodziny, którą teraz ma i do, której teraz należy. Ma do kogo należeć, wcześniej nikt jej nie kochał, a przyjaciele byli zmyśleni.
uwazam ,że ania chciała przez to dac do zrozumienia mateuszowi ,że nigdy , nikt jej nie kochal ,nie pozwolil jej sie czuc ze jest czyims skarbem ,pociechą. sądze tez że chciała wzbudzic w nim wzruszenie aby pokazal jej choc troche milosci i nadziei na nowe zycie.;)pozdrawiam serdecznie
"nigdy dotąd tak na prawdę nie należałam do nikogo' według mnie znaczy że Ania gdy była w sierocińcu to nie miała swej własnej rodziny. Tylko należała do całego sierocińca i nikt specjalnie się nią nie interesował. A teraz gdy Maryla i Mateusz chcieli ją adoptować miała swą życiową szansę aby była dla kogoś ważna. mam nadzieje że pomogłam :))