Raz pani rodem z Tucholi poczuła, że coś ją boli i poszła z tym do lekarza. On odrzekł, że to się zdarza na warszawskim bruku, bo jak ma nie boleć Tucholi brak. Radził szczerze odganiać precz wszelki pomysł podróży "wstecz". Na receptach nabazgrał trzech: kawa, ciastko, głęboki wdech. Pan nawet nie wiesz Panie Ignacy, jak się cieszymy. Jest Pan nareszcie! Tort truskawkowy pachnie na tacy... Częstuj się! Pan zaś: "Pospałbym jeszcze". Starcza Ci łezka o morskim smaku, zakąską Tobie powietrze świeże... Pomyślałby kto - powąchał maku. Pan chyba serio życia nie bierze? Pan sobie wcale nie zdajesz sprawy, że świat wymaga szybkiej naprawy. Proszę o NAJLEPSZY
O przerwie Wciąż za krótka na prac domowych ściąganie Zbyt długa zaś na klasówek oczekiwanie. Chyba się naprawdę wkurzył A oskarżony? Nie sprawdziła się wymówka, O nauce Uczysz się bracie Rafale Czy jednak umysł Twój wiedzę utrwali? Więc zaczęła się pyskówka Skończyło się wizytą na dywaniku I naganą w dzienniku.
fraszka mikołaja reja pod tytułem relikwie,mnich