"Zmierzch" to książka, która opowiada o, w tych czasach, rzadko spotykanej, czystej i pięknej, historii miłości Edwarda i Belli. Występują tam również wątki godne dobrego horroru. Dla swojej miłości Bella musi poświęcić, rodzinę, przyjaciół i normalne jak i swoje życie. Dziewczyna traci również przyjaźń z kimś bardzo dla niej ważnym- Jacobem -wilkołakiem. Lecz Edward też robi dużo dla tego uczucia. Za każdym razem gdy widzi Bellę ma ochotę ją zabić, ale kocha ją tak bardzo, że potrafi się kontrolować. Ryzykował wiele zdradzając ukochanej swe tajemnice, nieraz życie, nie tylko swoje. Lecz nie miał czego żałować. mam nadzieję, że chodziło o coś takiego pozdr
niedaleko krakowa mieszkala bardzo ladna dziewczyna lecz los tak chcial ze nie mogla sobie znalesc partnera. kazdy chlopak ktoremu sie podobala okazywal sie byc palantem szukajacym kobiety tylko na jeden raz. karolina(tak sie nazywała) miala juz tego dosc i zaczynala watpic w to ze istnieje prawdziwa milosc oraz prawdziwy mezczyzna myslacy powaznie o zyciu. pewnego razu postanowila wyrwac sie od wszystkiego i isc z kolezankami na dyskoteke do ulubionego klubu. szykowala sie bardzo dlugo jak to kobieta ale w koncu udalo jej sie wyjsc z domu. zamowily wczesniej loze wiec mialy zagwarantowane ze beda miejsca do siedzenia. pijac drinka zauwazyla jakiegos przystojnego mezczyzne siedzacego 2 stoliki dalej. mezczyzna byl jakis bardzo smutny, przygnebiony jakby cos przykrego go spotkalo. karolinie zrobilo sie smutno na jego widok wiec postanowila przysiasc sie do niego i porozmawiac. pomyslala ze moze uda jej sie poprawic nieznajomemu humor dobrym slowem. mezczyzna nie mial nic przeciwko osobie karoliny i zaczeli rozmawiac. mowil jej ze ma juz wszystkiego dosc ze nie wiezy w milosc i w szczescie w zyciu. tak dobrze im sie rozmawialo ze nie zauwazyli jak noc zamienila sie miejscami z dniem i musieli opuscic lokal. karolina podczas rozmowy poczula tzw. motylki w brzuchu ale nie chciala sie narzucac i prosic mezczyzne o telefon kontaktowy. gdy czekala na przystanku na autobus piotr (tak mial na imie) zapytal karoline czy miala by ochote umowic sie na kolacje i czy wymieniliby sie nr komorkowymi. karolina oczywiscie bez chwili zastanowienia podala piotrowi numer. zaczeli sie intensywnie spotykac, ich milosc kwitla z dnia na dzien az przyjemnie sie patrzylo na tak piekna pare. po latach oczywiscie przyszedl czas na slub i dziecko. kto by pomyslal ze tak zalamani ludzie bez checi do zycia i wiary w milosc maga srobic obroy o 360 stopni i byc najbardziej szczesliwymi ludzmi
opoowiadanie o miłości prose help na dsisiaj !!! pilne
opoowiadanie o miłości prose help na dsisiaj !!! pilne...