W Adwencie przygotowujemy się do przyjęcia Syna Bożego przychodzącego w historii. Poprzez Wcielenie stał się On towarzyszem naszej wędrówki; dzielił nasze radości i smutki; stał się Emmanuelem, Bogiem z nami. Przyjąć Go w naszej teraźniejszości to uznać Jego obecność i prymat w naszym życiu. On zagościł na trwałe w naszym świecie i przenika wszystko, co żyje. Stworzenia w całym wszechświecie tworzą nierozerwalny związek z tym, który je powołał do istnienia. One na trwałe zagościły w Boskiej wieczności. Dlatego jako chrześcijanie mówimy stanowcze „nie" wobec wszelkich prób manipulowania ludzkim życiem oraz eliminowania go na jakimkolwiek etapie rozwoju. Przeciwstawiamy się również wszelkim przejawom łamania praw człowieka oraz różnym formom współczesnego niewolnictwa i terroryzmu. Wcielenie Syna Bożego ma również konsekwencje dla troski o zachowanie stworzenia oraz powstrzymania niepohamowanej eksploatacji zasobów naturalnych ziemi. Poprzez przyjście na świat Bóg nie tylko na trwałe wszedł w nasze życie, ale wszystko to, co istnieje, włączył w swoje wieczne istnienie.
Sądzę, że określenie to oznacza ciągłe wyczekiwanie. Tak podsumował to abp Leszek Głódź podczas Mszy św. z okazji 800-lecia zakonu franciszkanów.