Żeniąc się w 1828 roku z Zofią Skarbkową, otrzymał Aleksander w posagu zespół majątków ziemskich, tzw. klucz korczyński, w którego skład wchodziła również połowa zamku w Odkrzykoniu. Wśród dokumentów, które stały się jego własnością, natrafił na akta procesu sądowego toczącego się między Piotrem Firlejem i Janem Skotnickim, współwłaścicielami zamku w XVIIw. Proces ten przyjmując najrozmaitsze fazy, toczył się kilkadziesiąt lat, sąsiedzi niszczyli sobie nawzajem pola, łąki, sady, winnice, którymi zamek był otoczony; wycinali nawzajem lasy, zajmowali bydło, przy czym nieraz obficie krew się polała, aż nareszcie, w roku 1638 zatargi zakończyły się po staropolsku ślubem pomiędzy wojewodzicem Piotrem Firlejem, a kasztelanką Zofią Skotnicką. Ta historia posłużyła Aleksandrowi Fredrze za osnowę akcji jego komedii. Która jednak, jak wiemy, nie jest jej dokładnym odtworzeniem.
Wkrótce po ślubie z Zofią w 1829r. Aleksander Fredro postanowił przejrzeć i uporządkować dokumenty związane z tzw. kluczem korczyńskim. Był to posag jego żony, na który składał się m.in. połowa starego zamczyska w Odrzykoniu. Przeglądając papiery i dokumenty związane z zamkiem, poznał starą historię sporu sądowego, który toczył się pomiędzy dwoma właścicielami zamku: Janem Skotnickim (sprytnym krętaczem uwielbiającym się procesować), a Piotrem Firlejem (typowym szlachciurą - zawadiaką). Każdy z nich chciał pozbyć się sąsiada z połowy posiadłości, stosując niewybredne zabiegi (np. kierując wyloty rynien swojego budynku na dom przeciwnika). Trzydziestoletnia nienawiść zakończyła się z chwilą, kiedy młody Firlej poślubił córkę Skotnickiego, Zofię. Historia ta zainteresowała Fredrę, który opracował już kolejne wersje, zmieniając okoliczności zdarzeń, wymyślając nazwiska postaci, dopisując różne zakończenia. W końcu powstała ostateczna wersja dramatu, którą do dziś uważa się za najznakomitszą polską komedię. Mam nadzieję że pomogłam :)