Pewnego szarego dnia gdy spacerowałam po lesie napotkałam pewnego, ślicznego i głodnego króliczka. Który z wielkim moim zdziwieniem zaczął do mnie mówić : - Czy masz może taką jedną, pomarańczową marchewkę? - spytał. - Nie niestety nie mam marchewki chociaż chętnie bym Ci dała - odpowiedziałam. - Ale mam tu w plecaku ciasteczko. Chcesz ? - zapytałam. Z łzami w oczach pomyślałam : Jaka ta zima jest okropna. Po chwili podleciały do mnie inne zwierzątka, bo widziały, że mam coś do jedzenia. Lecz w pewnej chwili zabrakło mi ciasteczek, a zwierzęta wciąż przychodziły. W pewnym momencie powiedziałam : - Ja już nie mam ciasteczek - oznajmiłam - Ale w domu mam jeszcze dużo. Poczekajcie tu ja zaraz pujdę po coś jeszcze może znajdę jakieś marchewki i do sąsiada pójdę po siano dla sarenek. Cz coś jeszcze mam przynieść ? - spytałam mego przyjaciela królika. - To my pójdziemy z tobą - oznajmił. A ja na to : - Nie, nie możecie bo ja mieszkam z rodzicami i mogą się przestraszyć. Po pewnym, czasie gdy przyniosłam jedzenie zwierzątka wsunęły wszystko w 1 minutę. Robiło się ciemno więc musiałam się zbierać poinformowałam o tym zwierzątka i odeszłam mówiąc : - Jutro też do was przyjdę. OBIECUJĘ !!!
opowiadanie na temat Spotkanie z mieszkańcami lasu
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź