wracam wlasnie z krakowa w mej glowie mysl kolorowa slonce w oczy me swieci i slysze zabawe dzieci smieje sie glosno do siebie czuje sie chyba jak w niebie i wiem ze za duzo spalilam marycha to zycie i sila! :) wlasnie wiem ze to nie ja to wiatr milionem spada gwiazd torebka na ramie i krzyk z domu "a śniadanie?" biegnac przez pole huczac i krzyczac widze blask dusza radosc czystosc nic nie pozostaje teraz wszystko znika.
Wczesnym rankiem wyglądam za okno, a tam niespodzianka nie mała, ze splotu zieleni powstała rzeczka mała, i już płynie, chce zwiedzać świat, gdy coraz większa się robi, aż chce się śmiać, okrąglejsza, zgrabniejsza, i większa, aż w końcu niespodziewanie, rzeka wpada do morza jak na śniadanie. 2. Wiosna przychodzi z brygadą zieleni, przebiśniegi, krokusy, jak pięknie, i już łąka cała pachnie świeżością, powietrze wypełnia radością, świeci słoneczko jasno na niebie, może uśmiechnie się do Ciebie? //Takie coś mi wyszło ;P