Dzisiaj byłam u kuzyna Dawida. Dawid bardzo lubi mnie straszyć więc dziś też tak było. Opowiadał mi bardzo ciekawą historię o Kasi która spotkała ducha . Kasia przyjeżdżała często do babci która miała bardzo tajemniczy strych . Z wyglądy wydawał się straszny a zarazem niesamowity . Któregoś dnia weszła na ten strych . na środku leżała stara skrzynia trochę zakurzona bo od dawna chyba już tu była . Otworzyła skrzynie. A z niej wyleciał potworny duch. Wydawał się groźny. I chyba taki był . Więc Kasia szybko poleciała do babci z krzykiem i opowiedziała jej całą historię . Babci powiedziała jej ,że to bardzo stara skrzynia należała do jej dziadka który umarł na wojnie . I tak zakończyła się ta historia o Kasi i duchu.
Pewnej burzy o pół nocy Iza poszła do stodoły. W stodole było ciemno i strasznie. Iza nie bała się, gdyż już nie raz chodziła tutaj po siano dla babci, która na nim spała w domu. Wiedziała, że to dziwne ale każdy ma swoje przyzwyczajenia. W pewnym momencie gdy dziewczynka zabierała się do ładowania zeschłej trawy do worka zza drzwi wyłoniło się coś dziwnego. Jak nigdy przestraszona podeszła bliżej aby się przyjrzeć. To był duch! Jak to ona opisywała był niesamowity. Tak jakby przezroczysty, lecz świecił w ciemnościach jak żarówka. Nie miał nóg, to było tak jakby prześcieradło, bez oczu, ust, nosa... Był straszny, tajemniczy niczym mrok. Potworny lecz nie przestraszył dziewczynki. Wyciągnęła do niego rękę, lecz przebiła na wskroś nie groźne stworzenie. Iza biorąc siano lekko zamknęła drzwi i uciekła pośród kropel deszczu do domu. Pozdrawiam:)
