Proszę Państwa! Posiadanie, wychowanie i opiekowanie się dziećmi to coś bardzo szczególnego. Nie każdy to potrafi, nie każdy jest w stanie się tego nauczyć, ale każdy pragnie aby jego dziecko, nie zależnie czy jest to syn czy też córka, było szczęśliwe. Julia zaznała tego szczęścia, mało tego zaznała rzeczy najpiękniejszej na świecie, której nie da się kupić czy nauczyć, zaznała miłości. Jednak czym ona jest winna, że zakochała się w Romeo? Serce nie sługa. Tak to już jest, że miłości nie można wybrać. Owszem, Romeo jest potomkiem Monekich, ludzi, którzy są wam wrogami, ale oni są tylko wam a nie Juli wrogami. Miłość nie wybiera. Więc wstawiam się za waszą córką i proszę o zezwolenie na ślub dla niej i Romea. Czy gdyby Romeo pochodził z innego rodu zgodziliby się państwo na ten sakrament? Uważam, może się mylę, ale sądzę, że tak. Dla państwa nie jest ważne to czy on jest przystojny, czy zapewni państwa córce bezpieczeństo, czy będzie z nim szczęśliwa, tylko to, że on ma na nazwisko Monteki! Tylko to! Nie rozumiem waszego postępowania, choć bardzo się staram, jednak nie potrafię tego ogarnąć. Wy jesteśie skłóceni ale czym są winne dzieci? Czym one zawiniły? Bardzo proszę, zastanówcie się jeszcze raz. Rozważcie wszystkie możliwości. Dziękuję za przeczytanie. Serdecznie pozdrawiam:
