Mówiąc o ryzyku łez, Lis miał wiele racji. Cóż z tego, że chcemy kogoś oswoić, jesli ta osoba jest temu przeciwna? Nasza nadzieja wzrasta wraz z każdym pozytywnym znakiem, jaki daje nam "ten ktoś". I gdy nagle stanie się coś, co przekreśli nasze szanse na przyjaźń, łzy niewątpliwie mogą się pojawić. Gdy nasze, wypełnione wspólnymi chwilami marzenia nagle prysną, płacz może nam towarzyszyć.
Kiedy zdecydujemy się kogoś oswoić,tzn. zaprzyjaźnić się z kimś, przywiązać się do kogoś, pojawia się silna więź emocjonalna. Sprawia ona, że czujemy się jednością z tym, co/kogo oswoiliśmy. Poczucie silnej więzi zawsze wiąże się z z silnymi emocjami i wyklucza obojętność. Łzy z powodu oswojenia mogą mieć różne podłoże. Można płakać, współczując cierpiącemu przyjacielowi, współodczuwając jego problemy. Łzy mogą wyniknąć również z powodu wszelkiego rodzaju rozczarowań, zawodów.Jeśli powiem ktoś jest nam bliski, mamy wobec niego większe oczekiwania,którym nie zawsze ta osoba jest w stanie sprostać. Również wszelkie nieprzyjemności bolą bardziej, gdy pochodzą od bliskiej nam osoby, niż gdyby miał je sprawić ktoś nam obojętny. Łzy może wywołać również konieczność rozstania z istotą oswojoną, pożegnania, tęsknota. Ale płakać można również z radości- ciesząc się z sukcesów bliskiej osoby, łącząc się z nią w ważnych chwilach życia, wzruszając się nad wspólnymi wspomnieniami. Także widać, że oswojenie zawsze niesie za sobą ryzyko łez. Bowiem w momencie, w którym pojawia się więź, pojawiają się różne emocje, a łzy są przecież ich najszczerszym wyrazem.