Czerwonka, 05.03.2010r. Droga babciu! Na wstępie mojego listu chciałabym cię serdecznie pozdrowić. Dzisiaj był mój pierwszy dzień w stajni. Nawet nie wiesz babciu, jak długo czekałam na ten dzień. Około godziny 15 byliśmy na miejscu. Na początku musiałam wybrać swojego konia. Wybrałam takiego pięknego, o brązowej sierści. Dałam mu na imię,,Jacke". Potem była krótka nauka jazdy. Nawet dobrze mi poszło. Nauczyciel bardzo mnie chwalił. Po całej nauce musiałam wyczyścić konia. Smutno mi było jak zauważyłam samochód mamy. Nie chciałam jeszcze jechać do domu. Jednak musiałam. Mam nadzieje babciu, że cię nie zanudziłam. Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam. Twoja kochana wnuczka Ania
Kochana babciu ! Dzisiaj po raz pierwszy odwiedziłam stajnie. Były tam duże boksy dla koni tak jak opowiadałaś mi kiedyś. W boksach było jedzenie i woda, część koni znajdowała się w stajni a reszta była na pastwisku gdzie konie mogły biegać i wygrzewać się na słońcu. Po jakimś czasie przyszedł pan który zajmuje się czyszczeniem boksów, opowiedział nam co robi i w jakiej kolejności. Bardzo mnie to ciekawiło, chociaż kilka osób stało pod ścianą i nudziło się. Gdy obejrzeliśmy stajnie poszliśmy zobaczyć konie biegające na pastwisku. Nie mogłam się napatrzeć, konie były piękne a jednego nakarmiłam marchewką. Tę wycieczkę zapamiętam na długo bo naprawdę dowiedziałam się wiele rzeczy na temat koni i stajni.Mam nadzieje że wybiorę się tam jeszcze np z tobą jak nas odwiedzisz. Pozdrawiam twoja ...... .