Stryków uzyskał prawa miejskie w 1394 roku z rąk Władysława Jagiełły na prośbę Deresława de Thulka – podskarbiego łęczyckiego i ówczesnego dziedzica tamtejszych dóbr. W średniowieczu Stryków leżał przy drodze ze Zgierza do Łowicza łączącej Mazowsze z Wielkopolską i Śląskiem. Miasto ze swymi 45 rzemieślnikami (13 sukienników, 5 kupców i kramarzy oraz 5 szynkarzy) stanowiło lokalny ośrodek handlu i rzemiosła, było też ośrodkiem dóbr szlacheckich. Po najeździe szwedzkim w XVII wieku miasto podupadło i zaczęło się odradzać dopiero pod koniec XVIII wieku dzięki F. Czarneckiemu, który próbował ze Strykowa uczynić ośrodek produkcji tekstylnej. Mimo sprowadzenia handlarzy wełną oraz sukienników Stryków pozostawał ciągle miastem o charakterze rzemieślniczo-rolniczym i w 1870 roku utracił prawa miejskie. W 1902 roku Stryków uzyskał połączenie kolejowe z Łodzią i Warszawą. Również na początku XX wieku stał się dużym ośrodkiem mariawitów. Dzięki ponownemu rozwojowi rzemiosła, zwłaszcza krawiectwa, szewstwa i garbarstwa w 1923 Stryków odzyskał prawa miejskie. W trakcie II wojny światowej miasto straciło 45% ludności – głównie Żydów - wymordowanych przez Niemców, oraz osiadłych w Strykowie Niemców, którzy opuścili miasto wraz z odwrotem okupantów. Na północny zachód od centrum Strykowa, znajdują się pozostałości po cmentarzu żydowskim, na którym ostatni pochówek został przeprowadzony w 1946 roku. Na pozostałościach cmentarza ewangelickiego znajduje się kilkanaście grobów protestanckich, w większości niemieckich, sprzed 1945 r. Duża kolonia osadników niemieckich znajdowała się w podstrykowskiej osadzie Tymianka. Stryków na przestrzeni wieków wydał wielu znamienitych obywateli. Wywodzą się z niego między innymi: historyk, profesor Uniwersytetu Jagielońskiego Maciej Stryjkowski, Łazarz Andrysowicz – twórca polskiego drukarstwa oraz Paweł Radziszewski (1890-1931) – wybitny polski mineralog.
Dawno, dawno temu po lasach grasowali rozbójnicy. Napadali oni na wszystkie osady, które napotkali na swej drodze. Najbardziej jednak przypadła im do gustu malutka, dopiero powstająca wioska. Liczyła ona niewielu mieszkańców, mało kto w ogóle wiedział, że ona istnieje, a prawie nikt nie znał jej nazwy. Mieszkańcy osady byli jednak ludźmi dumnymi i odważnymi. Zbóje potraktowali ich brutalnie, nie zdąrzyli jednak ograbić ich ze wszystkiego, ponieważ na pomoc mieszkańcom przyszły wilki. Za tą zniewagę postanowili zemścić się na mieszkańcach. Ci jednak byli przygotowani - jeden z młodzieńców uprzedził mieszkańców sąsiedniej wioski i ci zaofiarowali im swoją pomoc. Grupa mężczyzn ukryła się, a gdy przyszli zbójcy, zaatakowała. Pojmała wszystkich, co do jednego. Powieszono ich. Od tego czasu wioska zyskała sobie nazwę, która w wielu budzi grozę - Stryczków.