W sobotni poranek jak zawsze obudziły mnie moje kochaniutkie pieski.
Wskakując na łóżeczko zaczęły radośnie mnie witać.
Nagle z kuchni usłyszałam głosik mamy:
- Wstawaj córeczko, taki piękny dzionek, a Ty jeszcze w piżamce.
Z trudem wstałam z łóżeczka i udałam się na śniadanko, które przygotowała mi mamusia.
W sobotni poranek jak zawsze obudziły mnie moje kochane psy.
Wskakując na łóżko zaczęły radośnie mnie witać.
Nagle z kuchni usłyszałam głos mamy:
- Wstawaj córko, taki piękny dzień, a Ty jeszcze w piżamie.
Z trudem wstałam z łóżka i udałam się na śniadanie, które przygotowała mi matka.
Nie wiem czy dobrze, mam nadzieję, że pomogłam i cieszę się, że podobała Ci się moja wcześniejsza praca. Liczę na naj.