Moim zdaniem tak, ale musimy pamiętać że kazdy człowiek jest inny i inaczej może rozumiec pojecie szczescia. Staramy sie aby nasze zycie bylo szczesliwe. Szukamy drugiej osoby aby nas dopelnila,odwzajemniła nasze uczucia, bowiem to drugi czlowiek daje nam szczescie, laczymy sie w pary, tworza sie zwiazki malzenskie, nowe pokolenia - dzieci z ktorych jestsmy dumni. Znakomitym przykladem szczescia moze byc sw. franciszek z asyzu. zakonnik,którego losy są przedstawione w „kwiatkach sw. franciszka”.W tym pochodzącym z XIV wieku zbiorze opowieści o cudach, uczynkach dokonanych przez swiętego jawi się on jako osoba niezwkle optymistycznie nastawiona do swiata. Promieniuje pogodą ducha, dobrocią. Osobą ktora przez całe swoje zycie pragnie pomagac wszystkim ktorzy tej pomocy potrzebują. zycie w harmonii ze swiatem, poswięcone stworcy i ludziom, czyni franciszka wyjątkowo szczesliwym. Mozna by tu duzo mowic o szczesciu ale czy praca w domach opiki, wolontariatach nie jest potrzebna.? miło jest patrzec jak malujemy usmiechy na twarzach tych potrzebujacych ludzi. Czy to nie jest piekne.? Uwazam, iz pomoc blizniemu barozo mnie uszczesliwia poniewaz dopelniamy siebie nawzajem. myślę, że pomogłam pozdrawiam Paulina <33
