Analizując i interpretując opowiadanie Idy Fink „Odpływający ogród” przedstaw dwa różne ujęcia toposu ogrodu w kulturze.

Typowy topos ogrodu jest symbolem szczęścia tak jest m.in. w „Panu Tadeuszu”, czy na obrazie „Ogród Miłości” Rubensa, Fink ukazała też taki tradycyjny topos ogrodu. Bardzo rzadko, można spotkać topos ogrodu jako coś odrażającego, czy przerażającego. Jednak, taki ogród znalazłam w prozie Bruno Schulza „Stepy Cynamonowe” a dokładnie w opowiadaniu „Pan”.

Chciałabym zacząć od „Odpływającego Ogrodu”. Opowiadanie to dotyczy czasów Zagłady i czasów sprzed Holokaustu. Można się domyślać że jest to jesień 1939 Zasygnalizowany jest też problem bliskości sąsiadów, czyli współżycia Polaków i Żydów. Świat ten jest ukazany oczyma dziecka. Dziecko jest tu subiektywnym narratorem. Narracja jest melancholijna i nostalgiczna.

Ogród jest pełen bujnej roślinności, pogada jest słoneczna. Świat przedstawiony jest zatem pogodny i przyjazny. Uwagę zwraca brak granicy pomiędzy ogrodami sąsiadów. Wszystko łączy dwie rodziny: bliźniacze domy, wspólne czynności w ogrodzie. Ogród jest tu symbolem bliskości, człowieczeństwa i przyjaźni międzyludzkiej. Wojciech „przyjaciel dzieciństwa” z nawyku zaprasza sąsiadów do wspólnego zrywania owoców. Sam opis owocobrania cechuje celebra, miłość, delikatność, troska. Każdy owoc jest cenny, traktowany „ostrożnie-delikatnie”. Dary natury są otoczone miłością taką jaką otacza się ludzi, to także kolejny dowód dobroci i człowieczeństwa Wojciecha.

Kolejnym motywem jest motyw zagłady, czyli rozmowa ojca z panią Kasińską, która mówi podniesionym głosem. Rozmowy nie słychać, ale wiadomo czego dotyczy. Ojciec szuka ratunku dla swojej rodziny. Można to tłumaczyć w kontekście biblijnego raju. Ta rodzina Zydowska została wyrzucona ze swojego raju. Lecz tu trzeba płacić karę za niewinność. Rozmowa toczy się w gabinecie ojca „który teraz stał zakurzony i nieużyteczny”, zatem mało kto przychodzi na wizytę. Ludzi nie chcą utrzymać kontaktów z Zydami a nawet brać od nich usługi, z obawy że mogą mieć przez to kłopoty. Jedynie pacjenci przychodzą w nocy ,kiedy nikt nie widzi. Następnie powracamy do wspomnień owocobrania. Siostra Wojciecha z wielką dokładnością i starannością układa w koszu jabłka „Jego siostra stanęła pod drzewem i uniosła ramię w górę i jak gdyby szykowała się do kujawiaka albo jakiegoś innego ludowego tańca”. I tu pojawia się kolejna interesująca rzecz. Owoce są owijane w gazety. Można to tłumaczyć, że ówczesna prasa nie pisała prawdy, ukrywała Holokaust. Lecz wrócę teraz do kolejności obrazów, która ma ukazać ich rozbieżność. Kontrast sytuacji sprzed zagłady (pielęgnacja ogrodu, zbiór plonów) a zagłady ( gdy ojciec i pani Kasińska długo rozmawiają, uzgadniają wysokość zapłaty za wynagrodzenie kentkarty dla córek). Warto wspomnieć, że autorka nie dała akapitu pomiędzy obrazem pracy siostry Wojciecha a rozmową ojca z panią Kasińską. Taki zapis sygnalizuje, że dwie rzeczywistości (sprzed i po zagładzie) uzupełniają się. Ukazana jest tu zmiana w Polakach, z dobrych jak Wojciech z siostrą na „złych” jak pani Kasińska handlująca życiem.

Przy zrywaniu owoców Wojciech z siostrą chwalą Żydów za to, że „zjedli wszystkie owoce, choć były jeszcze zielone i że robiąc tak mieli racje bo kto wie co będzie z nimi zimą”. Bardzo ważny jest tu kolor jabłek –zielony. Jest to kolor nadzieji, miłości ,wiary. Wytłumaczenia tego fragmentu można szukać w biblijnym motywie drzewa dobra i zła. W „Odpływającym ogrodzie” widzimy motyw grzechu pierworodnego oraz próbę udowodnienia kto zawinił, lecz tu bardziej w kontekście odpowiedzialności moralnej. Żydzi sięgneli po niedojrzałe, „puste” owoce, zatem ich wina była nieświadoma. Wojciech z siostrą zrywają dojrzałe owoce, robią to świadomie, zatem ich wina (Polaków) jest większa.

Metaforyczny obraz zachodu słońca „Słońce rozpali……..drzew ogniska”. Jest tu symbolem ucieczki, ukryciem przed prześladowaniem. Po nim następuje topos odpływającego ogrodu „zielonego okrętu”. Ida Fink mogła się inspirować toposem okrętu jako ojczyzny występującego w pieśniach Horacego. Ten obraz ukazuje się ciągłe oddzielanie dwóch narodów, Polaków i Żydów. Jednakże tu znowu występuje kolor zielony, a zatem pojawia się nadzieja na powrót przyjaźni, dobra i szczęścia. Lecz zastosowana została tu ironia, narrator nie wierzy w powrót.

W zakończeniu tego fragmentu opowiadania powracamy do rzeczywistości, lecz już nie sielskiego zrywania jabłek, przyjaźni, radości, lecz do realiów zagłady, do ciągłego strachu i ucieczki przed nią. Sam tytuł wskazuje, że spokojne,bezpieczne zycie (ogród), „odpływa”.

Warto zwrócić uwagę, także na składnie opowiadania. Język jest tu prosty, prawie zupełny brak środków stylistycznych. Fink użyła takiego zabiegu, gdyż do czytelnika mają przemówić fakty, same słowa.

„Odpłwyający ogród” jest szczególnym opowiadaniem, gdyż ukazuje piekło Holokaustu nie przez getto czy obóz koncentracyjny lecz przez zagrożenie jednoski, los jednej rodziny żydowskiej. Zarazem tak okropne zdarzenie jakim jest Zagłada widzimy przez motyw rajskiego ogrodu, w którym jednak nie można zapomnieć o „złu” świadczą o tym ciągłe kontrasty.

Przejdę teraz do innego ujęcia toposu ogrodu jako miejsca przerażającego i brzydkiego. Choć jest on rzadki w kulturze znalazłam go m.in na obrazie Huga Simberg`a „Ogród śmierci”. Jest to przygnębiający obraz wymurowanego grobu z wątłymi roślinami oraz w utworze „Na wspak” Jorisa Karla Huysmans`a. Jest tam pokazany topos ogrodu, w którym rosną dziwne rośliny, kwiaty prawdziwe przypominające kwiaty fałszywe „ogrodnicy wyładowali z wozów kolekcję Caladium, które na balistych łodygach wspierały liście włochate i olbrzymie, kształtu serc”. Taki opis wywołuje przerażenie oraz uczucie wstrętu. „rozpościerały się liście barwy surowego mięsa”.
Jednak tak jak wspomniałam na początku pracy szerzej rozwinę topos ogrodu w opowiadaniu „Pan”. Jego tematem jest opis starego zapuszczonego ogrodu, znajdującego się „w kącie między […]komorą wychodkiem i tylną ścianą kurnika”. Tutaj narratorem także jest dziecko, które długie godziny spędza łowiąc motyle. W opowiadaniu ukazany jest nierealny obraz, rzeczywistość senna, gdzie wszystko może się zdarzyć „spod omszałych dyli wyciekła strużka czarnej , śmierdzącej wody, żyła gnijącego tłustego błota […]. Obserwujemy tu hiperbolizacje, która ma nam uzmysłowić deformacje świata. Realia są tu jedynie punktem wyjscia dla tworzenia fantastycznych obrazów. Nadano tu też naturze cechy istot żywych. Narrator widzi „zdziczałe kapusty łupuchów przypominające ogromne wiedźmy”; „ogród pochmurniał stawał się opryskliwy, niedbały, zapuszczał się dziko. Taka antropomorfizacja natury nadaje niezwykłe, fantastyczne kształty przyrodzie. Lecz narrator lubił wchodzić w ten fantastyczny świat, upajał się dziką i bujną naturą „gdy się leżało w trawie było się przykrytym całą błękitną geografią obłoków i płynących okrętów, oddychało się całą rozległą mapą niebios”.

Lecz występuje tu kontrast. Jedna część ogrodu porośnięta jest puszystą, delikatną trawą, rosły tam rozłożyste jabłonie, wysokie grusze, była przyjazna człowiekowi. Druga część opada ku starej fabryce wody sodowej. Jest ponura, przerażająca, porośnięta bujną i dziką roślinnością. Taka rożnorodność ogrodu nie wynika z różnorodności roślin, lecz z „różnych stref i klimatów”. Dzika część przypomina żywioł „srożyły się pokrywy”; „zjerzały bodziaki:”, „ogród poszywał chwastem wszelkim”. Słownictwo jest tu bardzo emocjonalne, które wyraża ekspresję, gwałtowne uczucia np. strach, ale i fascynację bujną przyrodą, zupełnie odmiennie od „Odpływającego ogrodu” ubogiego w środki stylistyczne.
W takim oto ogrodzie dziecko ujrzało włóczęgę załatwiającego swoje potrzeby fizjologiczne. Włóczęga przypominał mitologicznego Pana, bożka pasterzy, tylko, że nie miał fletu „Pan bez fletu; cofający się w popłochu od swoich ojczystych kniei”. Jest to wyrazem fascynacji pierwotnymi cechami natury.

Podsumowując, „Odpływający ogród” jest obrazem realistycznym, w którym występują proste słowa i niewiele środków artystycznych. Ogród ten symbolizuje przeszłość, człowieczeństwo i przyjaźń. „Pan” jest obrazem fantastycznym, kreującym rzeczywistość. Wydaje się, że jest koszmarnym snem. Zawiera bogactwo środków artystycznych, które podkreślają deformację świata i zagubienie dziecka. Oba teksty wywołują szereg gwałtownych emocji. Choć są one krótkie mówią wystarczająco dużo, aby odpowiednio poruszyć czytelnika ich tematem. Ukazując dwa zupełnie różne oblicza ogrodów jednocześnie przedstawiają okrutną rzeczywistość.

Dodaj swoją odpowiedź