Kłamstwo czasami może być naprawdę uzasadnione. Kiedy małe dorastające dziecko pyta rodziców o rozmaite przykre sprawy naszego świata nie może usłyszeć okrutnej prawdy. Podobnie w przypadku długoletniej przyjaźni chcąc nie stracić oparcia w drugiej osobie nie zawsze przekazujemy jej całą naszą wiedzę na dany temat. Kłamstwo czasem może być rzeczywiście uzasadnione jednak należy pamiętać, że prawda zawsze wyjdzie na jaw.
Myślę, że kłamstwo może być uzasadnione ponieważ nieraz dana osoba nie dowiaduje się gożkiej prawdy, niekiedy nawet kłamiąc ratujemy osobę, która może coś stracić. Aby to uzasadnić posłużę się prostym przykładem. Zawodowy kierowca ciężarówki jechał z żoną do domu, zdarzyła się stłuczka. Na miejscu pojawia się policja, a żona mówi, że to ona jest winna. Dzięki temu ratuje swego męża przed punktami karnymi lub nawet utratą prawa jazdy. Dzięki temu kierowca nadal może wykonywać swój zawód i zarabiać pieniądze, aby utrzymać rodzinę.
Czy kłamstwo może być uzasadnione, czy też zawsze jest moralnie naganne? - odpowiedź na to pytanie na pewno jest bardzo trudna. Można tu zająć dwa stanowiska: kłamstwo jest nie dozwolone lub inne - kłamstwo może znaleźć usprawiedliwienie. Wytłumaczeniem dla tego złego czynu może był tak zwana "sytuacja podbramkowa" np.: udzielenie odpowiedzi na temat stanu zdrowia chorego, kiedy to nie myśląc o czynach kierujemy się często uczuciami czy innymi czynnikami, które w pewny sposób mogą nas usprawiedliwić. Z drugiej strony jednak kłamstwo to zły czy, którego zabrania nawet dekalog, przykazaniem: "Nie mów fałszywego świadectwa wobec bliźniego swego".