Dzień 1 po śmierci Urszulki. Dzieje się ze mną coś dziwnego. Nie umiem opanować łez. Boże dlaczego zabrałeś moją córeczkę do siebie? Czy na ziemi byłoby jej źle. Pragnę się z nią spotkać choćby dziś. Ale wiem, że to na razie nie jest możliwe. "Wielkie mi uczyniła pustki w domu moim, moja droga Orszuklo, tym zniknięciem swoim". dzień 6. Dziś znowu płakałem. Choć juz pogodziłem się ze śmiercią Urszulki, nadal mi do niej tęskno. Może dlatego, że była taka krucha, nie miala doświadczenia życiowego? Boże, pozwól spotkać mi sie z nią chociaż we śnie. "Jeszcze ani gałązek, ani listków rodząc, Sama tylko dopiero szczupłym prądkiem wschodząc" dzien 15. Nareszcie. Dzis po raz pierwszy przysnila mi się Urszulka. Nie moglem w to uwierzyc. A jednak. Przyszla z moją matką. Teraz wiem, że w nibie jest jej lepiej. Już nie będę płakał za nią. Bardzo za nią tęsknie ale nie chce by i ona się martwiła. "Natenczas mi się matka włamie ukazała, A na ręku Orszulę moję wdzięczną miała".
Kartka z pamietnika pograzonego w rozpaczy ojca.
chodzi o Jana Kochanowskiego po smierci corki....
w pracy trzeba uzyc cytaty z "Trenow"
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź