Nie jest tak prosto stwierdzić, co jest tym najpiękniejszym dniem w życiu, w myśl słów piosenki: "w życiu piękne są tylko chwile". To bardzo słuszne stwierdzenie. Zwykle piękne wydają się dni związane z młodością, to co robimy po raz pierwszy daje nam wiele radości: pierwszy dzień w szkole, pierwsze sukcesy (upragniona piątka z matematyki:))... . Wydawało mi się, że tak jest przez jakiś czas, a potem, gdy coraz więcej rzeczy i zdarzeń staje się zwykłych, szarych i codziennych, trudno jest odnaleźć lub dostrzec te piękne chwile. A z perspektywy czasu, te jakże wielkie wcześniej osiągnięcia tracą swoje piękno. Tak właśnie myślałam, dopóki nie kupiłam działki budowlanej. Pamiętam dzień, w którym po wyjściu od notariusza pojechałam na mój kawałek ziemi, z którym miałam związać resztę mojego życia. Mimo tego, że gdzieniegdzie leżał śnieg, słońce świeciło już mocno i w powietrzu czuło się wiosnę. Świat stawał się piękny. Teraz nie uważam jednak, że to właśnie ten dzień był tym najpiękniejszym, był dniem, w którym zdecydowałem się na podjęcie niełatwej walki - budowy domu w systemie gospodarczym - i zaczęło się. Każda wygrana walka z dostawcą, wykonawcą, pracą, którą trzeba było wykonać samemu, każdy nowy element mojego domu sprawiały, że takie dni zwycięstwa stawały się piękne. Wydawało mi się, że najpiękniejszy będzie dzień, w którym po raz pierwszy wejdę do domu nie jako inwestor, ale jako właściciel. Ale im bliżej tego dnia, tym bardziej wydaje mi się, że pięknych dni będzie dużo więcej, być może wszystkie będą tymi najpiękniejszymi.
opis najpiękniejszego dnia w życiu , będe wdzięczna ; D
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź