Pewnego pięknego ranka,gdy obchodziłem moja wyspę ,zaciekawił mnie widok pięciu łodzi przy brzegu.Przypuszczałem,że przybyszami było plemię dzikusów ,widziałem ich już kilkakrotnie na wyspie. Akapit zrób Z pomocą lunety stwierdziłem,że było ich około trzydziestu.Rozniecili ogień i coś na nim gotowali,wykonując przy tym dziwaczne tańce. Drugi akapit Przyglądając się uważniej całemu zajściu,zauważyłem dwóchskazańców.Jeden z nich upadł na ziemię,prawopodobnie ogłuszony pałką. Domyśliłem się ,że miał być przeznaczony na ucztę.Drugi skazaniec,korzystając z nieuwagi oprawców,zaczął biec z niewiarygodną szybkością w stronę wybrzeża. Akapit Dzikus zbliżył się do rzeki oddzielającej moje domostwo od drugiej strony wyspy.Błyskawicznie przepłynął wodę i znalazł się w pobliżu mojej kryjówki. Wslad za nim ruszyli trzej ludożercy.Po dotarciu do rzeki okazało się ,że tylko dwóch z nich umie pływać.Ja to też mialam przepisywałam z mojego zeszytu.Proszę! Tylko trochę za mało punktów na taka trudną pracę!
