Pan B. mieszka sam w pustym, ciemnym mieszkaniu. Jego żona zmarła 20 lat temu, a dzieci odkąd założyły własne rodziny odwiedzają go coraz rzadziej. Pewnego dnia usłyszał dzwonek do drzwi. Gdy otworzył, zobaczył w nich małą, zgarbioną kobietkę o siwych, długich włosach i szklanych oczach. - Dzień dobry! Nazywam się Starość. Mogę? - Yyy... Tak, proszę. - odpowiedział mężczyzna, ruchem ręki zapraszając ją do środka. Poruszała się powoli, lecz stanowczo. Kiedy usadowiła się na burej kanapie, spoglądając na Pana B. spytała: - Czemu ma Pan taką minę? Boi się Pan? - mówiła łagodnie, choć głos miała szorstki. - No może troszeczkę... - odpowiedział stremowany. - Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się Pani. - Kiedyś musiałam przyjść. - Tylko dlaczego teraz? - Bo już czas. - Czas na co? - spytał lekko zdenerwowany mężczyzna. - Na to, by zacząć podpierać się laską, chodzić do parku karmić kaczki, odwiedzać najróżniejszych lekarzy i być samotnym? - Też. Pan B. Patrzył na Starość z przerażeniem. Bał się jej, a szczególnie tego, co miało przyjść po niej. - Jak długo ze mną zostaniesz? - spytał, łamiącym się głosem. - Tak długo, jak będzie trzeba. - odparła spokojnie. - Ludzie zazwyczaj bardziej niż mnie, boją się tego, co będzie potem. Niesłusznie. Starość może być najlepszym okresem w życiu człowieka i nie musi być on wtedy samotny. A śmierć... Śmierć jest nieodłączną częścią życia człowieka. Nie można jej uniknąć, ale można sprawić, by była lepsza i lżejsza. Jak? Żyć pełnią życia. Żyć tak, żeby podczas spotkania z nią nie chcieć zmienić ani sekundy naszego życia. Po prostu być szczęśliwym i cieszyć się z małych rzeczy. Te słowa uspokoiły Pana B.. Przestał bać się tego, co będzie. Żył chwilą obecną i to sprawiało, że jego życie było bardziej kolorowe niż kiedykolwiek. A Starość? Starość siedziała na tej kanapie tak długo, aż do drzwi domu Pana B. nie zapukała
Dialog młodości ze starośćia -Dzień dobry. -Witaj młodość. -Jak ja sie wspaniale czuję i mam taką energię,chyba pójdę się pobawić. -Jak chcesz, to idź, ale wolałabym, abyś została i porozmawiała ze mną, bo czuję się taka samotna. -To chodź ze mną, pójdziemy na spacer. -Nie mam siły i ochoty, wszystko mnie boli. -To posiedzę trochę z Tobą, a potem sama pójde, dobrze? -Niech tak będzie. -O czym marzysz? -Ja juz nie mam marzeń, ale chciałabym tylko nie być samotna i by zdrowie było lepsze. -Czy wiek daje doświadczenie? -Ja mam juz duży bagaż doświadczeń,a Tobie go jeszcze brakuje. -A co Ty teraz czujesz, jako już dorosła i co myślałaś, jak byłaś młoda? -Gdy byłam młoda, wszytsko było wspaniałe, miałam zapał i energię. -A dlaczego teraz tak nie jest? -To wszytsko przez choroby i ból,brak siły. -Dziękuje za rozmowę, ale muszę już wyjść. -Jak musisz, to idź. -Do widzenia. -I zostawiła mnie samą. Znów jestem samotna, zlękniona o najgorsze, nie mogę powiedzieć o tym nikomu, że to niedługo bedzie koniec. Teraz chcę tylko odpoczynku.
Napisz opowiadanie z dialogiem na temat "spotkanie ze starością" ;) Prosiłbym, żebyście nie ściągali odpowiedzi z neta tylko sami napisali ;P z góry dzięki :D
Napisz opowiadanie z dialogiem na temat "spotkanie ze starością" ;) Prosiłbym, żebyście nie ściągali odpowiedzi z neta tylko sami napisali ;P z góry dzięki :D...