Czarnolas,1579 rok Drogi przyjacielu! Już tak często harmonię mojego życia ziemskiego zaburzają nieszczęścia. Wytrzymałem śmierć brata. A teraz umarła moją najmilsza i najsłodsza córa- Urszula. Tak wiele bym dał by zatrzymać czas i te chwile kiedy ona była w moich ramionach. Tak wdzięcznie uśmiechała się do mnie, tuliłem ją wtedy do siebie. Jej radość przenoszona była na każdą osobę w domu. Teraz jej nie ma...Niewdzięczny Bóg mi ją odebrał. Dlaczego nie wiem. Ani ja wielkich grzechów nie popełniłem ani Urszulka kochana nic nie zawiniła by ją zabierać. Dlaczego Bóg tak karze moją rodzinę? On chyba pragnie by moja dusza przestała istnieć, bym stał się wrakiem człowieka. Tak będzie jego pragnienia zostaną wysłuchane, bo ja już nie chce żyć bez Urszulki mej miłej. Bez duszyczki srebrzystej mojej najmilszej. To co czuję to wielka żałość,smutek, żal. Tak to żal do Boga- stwórcy! Ale co to za stwórca który stworzył dziecko i zabrał je do siebie. Nacieszyć się nie zdążyłem. I nigdy bym nie zdążył- tak bardzo ją kocham. Och Boże! Och Bożę mój miły czemuś to uczynił? Nic innego mi nie pozostaje tylko błagać oto co najlepsze i najsłodsze w moim życiu było. Orszulo! Drogi przyjacielu i ty ze mną bądź w błaganiach. Bo to jedyne co mi pozostało. Twój zrozpaczony przyjaciel Jan Kochanowski
Wyobraź sobie, że jesteś Janem Kochanowskim. Napisz list do przyjaciela, w którym wyrażasz uczucia po śmierci córki(Urszuli).
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź