Spoglądam na kupon, na telewizor, kupon - telewizor! O nie! To znaczy O tak! wygrałem! Huura! Ale może to sen i przedwczesna radość? Uszczypnę się! Tak! Zabolało! Cóż to za radość! Chcę to wykrzyczeć, ale brakuje mi głosu. Stan nie do opisania. Spośród wielkiej euforii i radości wyłania się jednak złudzenie, że to może być nie prawda! Cieszę się jakby urodził mi się syn, jakby Polska została mistrzem Swiata w pilce nożnej! Szczęście ponad miarę, ale też troszeczkę niedowierzania!
Pierwsze uczucie to napewno zaskoczenie. Czy to napewno moje liczby? Pozniej mysle , ze cieszylbym sie strasznie , podskakiwal w pokoju przed telewizorem, usciskiwal wszystkich dookola. Mysle ze wpadlbym w euforie. Ciezko napisac stan emocjonalny nie przezywajac tego nigdy w zyciu , ale mysle ze tak to by wygladalo :)