Napisz wypracowanie (nie skopiuj z innego portalu...), "wspomnienia starego fotela" Thx

Napisz wypracowanie (nie skopiuj z innego portalu...), "wspomnienia starego fotela" Thx
Odpowiedź

Opowiem wam historię mojego życia. Kiedy byłem nowy i wyszedłem z fabryki wszystkie mebelki na mnie leciały. Połyskiwałem na wystawie sklepu niczym król. Byłem najpiękniejszy w całym mieście. Ludzie zabijali się żeby mnie mieć. Pamiętam ten dzień kiedy układając się do zdjęcia sprzedawce zdjął mnie z wystawy. Już nie mogłem doczekać się kiedy ujrzę swojego właściciela. W korytarzu stała piękna dystyngowana pani z papierosem w dłoni. Jadąc samochodem do jej domu byłem pewny że stanę w centrum salonu. Przez kolejne dwa miesiące stałem w salonie. Uczestniczyłem w gustownych przyjęciach, kręcąc się w śród inteligencji. Co to były za czasy. Potem weszła nowa moda. Zastąpił mnie jakaś bujana pokraka, a ja trafiłem na strych. To były najgorsze lata mojego życia. Wcześniej wśród największych dostojników a teraz przykryty starą kapą wśród zakurzonych mebli. Wtedy to właśnie poznałam Ją. Stała w drugim kącie stryszku. Piękna, żłobiona komoda. Nigdy nie widziałem czegoś równie pięknego. Jej nóżki były tak piękne i zgrabne. W lustrze widziałem całą jej duszę. Chłopaki mówili, że to stara pudernica, ja jednak pałałem do niej ogromną miłością. Nie rozmawiała z takimi jak ja więc postanowiłem ją podziwiać z daleka. Raz podczas balu, który organizował wieszak zauważyłem, że tuz obok mojej piękności kręci się stary dywan. Pomyślałem: "Co ona widzi w tym starym, zapchlonym flaku, kw którego całe życie ludzie wycierali nogi". Nie mogłem dalej znieść tego. Postanowiłem się zabić. Przewróciłem się do tyłu i wybijając okno wypałem na ulicę. Nie sądziłem jednak, że byłem tak dobrze skonstruowany, a może jednak zaważył fakt, że dom był jednopiętrowy. Nie wiem sam. Właścicielka zabrała mnie i zawiozła do domu spokojniej starości. Tak właśnie znalazłem się na wysypisku śmieci. Teraz śpią na mnie bezdomni i psy. Są w życiu chwile, gdy myśli się, że jest tak źle, iż już gorzej być nie może. Wtedy właśnie okazuje się, że jednak może.

Dodaj swoją odpowiedź