Ja rozumiem te słowa tak, że jak dajesz coś komuś, np.czekoladę małemu dziecku to masz większą radość niżeli sam ją zjesz. Liczę na naj ;-)
"Więcej jest szczęścia w dawaniu, niż braniu" Uważam, że powinniśmy cieszyć się z tego, iż możemy pomóc potrzebującym. Uśmiech na twarzach np. biednych dzieci, które cieszą się z podarunku od "Ciebie" jest bezcenny ii widząc radość odwzajemniamy ją. Jest wiele osób, które są bogate, majętne. Panuje u nich egoistyczne nastawienie do życia. Cieszą się z własnego szczęścia, owszem nie jest to nic złego, ale obok nas są ludzie, którzy potrzebują pomocy, wsparcia finansowego. Słowa te powinny poruszyć chciwość ii niedosyt ludzi.
Słowa więcej jest w szczęscia w dawaniu niż baraniu rozumiem jako, że pomagając najuboższym lub najbliższym w naszym otoczeniu zaznamy więcej szczęscia niż w barniu.Ofiarownie komuś pomocy to dobry uczynek i tym sopsobem możemy pomóc potrzebującym.Kiedy ofiarujemy komuś pomoc czujemy się potrzebni na tym świecie i wiemy że mamy sens życia.Natomisat biorąc nie zaznamy tyle szczęscia co dając.