Nazywam się Sokrates. Jestem jedną z najbardziej tajemniczych i niezwykłych postaci w całej historii filozofii. Urodziłem się w Atanach około 470 r. przed Chrystusem. Moim ojcem był wspaniały człowiek, rzeźbiarz - Sofronikos, a matką akuszerka Fenarete. W młodości brałem udział w trzech wyprawach wojennych, gdzie wykazałem się odwagą. Nie lubię polityki i nie zajmuję się nią. Od poczatku poświęciłem się działalności nauczycielskiej. Za swoje nauki nie pobieram opłat. Zyję w ubóstwie lecz dąże do doskonałości i pragnę posiąść cnotę - wiedzę. Mam żonę - Ksantypę. Lubię dyskutować z ludźmi i zadając im pytania naprowadzać do odnalezienia w sobie prawdy. Bo prawda i wiedza jest w każdym z nas lecz trzeba ją potrafić odnaleźć. Moze moje metody sa nieco niecodzienne lecz to chyba nei powód, aby uważać mnie za burzyciela porządku społecznego. Choć mam licznych i oddanych uczniów, którzy mnie bronią i próbują wyciągnąć z tarapatów zostałem oskarżony o bezbożność i demoralizowanie młodzierzy. Przed sądem nie przyznałem się do winy i wciąż utrzymuje, że jestem niewinny. Zostałem skazany na śmierć. Miesiąc spędziłem w więzieniu. Moi wierni przyjaciele - uczniowie proponowali mi, że pomoga mi uciec, jednak ja szanuje prawo i nie zgodziłem się na to. Wypiłem podaną mi truciznę - cykutę i odeszłem z tego świata nie pozostawiająć po sobie żadnych pism.
