Ewangelia opowiada o wyprawie Jezusa na Górę Oliwną. Jest to historia kobiety, która pewnie nie przyszłaby do Jezusa, gdyby nie pochwycono jej na grzechu. I zapewne nie spodziewała się takiego wyroku: idź i nie grzesz więcej. Spodziewała się kary, a uzyskała przebaczenie grzechów i nową godność. Jezus widzi w niej kobietę, a nie prostytutkę. On nie wątpi w grzeszność jej czynów, ale gdy znajduje skruchę - przebacza. Nikt z nas nie może zająć miejsca Jezusa wykonując wyrok skazujący przez osąd: nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni.
Gdy nastał poranek Jezus zjawił się w świątyni, cały lud schodził do niego, a on usiadł i zaczął nauczać. Wtedy przyszli do niego faryzeusze i uczeni w piśmie z kobietą, która dopuściła się cudzołóstwa. Powiedzieli mu że została schwytana na cudzołóstwie i że Mojżesz kazał im takie kamieniować.Wtedy Jezus im powiedział, że ten kto nie jest bez grzechu niech pierwszy żuci kamień i zaczęli odchodzić od najstarszego, wkrótce został tylko Jezus i kobieta stojąca na środku. Wówczas Jezus rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są, nikt cię nie potępił?, A ona odrzekła: nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: i Ja ciebie nie potępiam, idź, a od tej chwili już nie grzesz.
