Napisz opowiadanie z dialogiem:] Pomóżcie pliss odwdzięcze się;]

Napisz opowiadanie z dialogiem:] Pomóżcie pliss odwdzięcze się;]
Odpowiedź

Powoli kończył się pierwszy semestr roku szkolnego. Zostały podane już propozycje ocen, więc nikt się już ocenami nie przejmował. Ja miałam nawet dobre oceny, oczywiście pomijając fizykę, z której miałam trzy. Ale mimo to nie lubiłam chodzić do szkoły. - Jeszcze tylko miesiąc i ferie!- zagadnęłam na lekcji matematyki moją przyjaciółkę Paulinę. - Nie gadaj tylko uważaj, bo nie mam zamiaru znowu tłumaczyć ci matmy! –odparła. - Ty tylko o szkole myślisz! – stwierdziłam. Zadzwonił dzwonek, koniec lekcji. - Ale dużo śniegu! – powiedziałam, gdy z moją koleżanką Beatą wracałam do domu. - Tak, bardzo, mogliby raz na jakiś czas poodgarniać – odpowiedziała Beata wpadając w kolejną zaspę śniegu. - Przyjdziesz po mnie jutro o siódmej trzydzieści? – zapytałam. - Ok. – rzekła Beata. Doszłam do domu. Przez następne trzy dni również sypało, a droga do szkoły zajmowała nam nie dziesięć minut, a pół godziny. Jeszcze genialni chłopcy z naszej klasy zawsze po lekcjach smarowali nas śniegiem i rzucali śnieżkami. Pewnego razu na lekcji wychowawczej: - Jeśli tak dalej będzie padać śnieg, to zamkniemy szkołę – oznajmiła wychowawczyni. Oczywiście wszyscy bardzo się tą wiadomością ucieszyli. - Słyszałaś? Nie będziemy chodzić do szkoły, ale super! – powiedziała moja koleżanka Ania, gdy wyszłyśmy z klasy na korytarz. - No, SUPER!!! – krzyknęłam. - Ale byłoby super jakby jeszcze tak popadało.... – stwierdziła Ania. Przez następne parę dni nic się nie zmieniło śnieg padał i padał. Z Beatą zanim doszłyśmy do szkoły byłyśmy już całe mokre ze śniegu i co pięć kroków wpadałyśmy w zaspy. Jeszcze w szkole było tak zimno, że trzeba było siedzieć w kurtkach. Codziennie oglądałam prognozę pogody, ale nic nie wskazywało na to, żeby miało się polepszyć.

"Jak poznałem przyjaciela" Wyszedłem na podwórko. Było około godziny 15. Na ławce siedział młody chłopak. Nie znałem go. Podszedłem i zapytałem: - Czesć, jestem moge sie przysiasc? - Tak, janse - odpowiedział. - Jak ci na imie? - zapytałem. - Marek - odpowiedział. - Mieszkasz tu? - Nie jestem u babci. - szkoda... - Dlaczego? - zapytałem - Bo tu nie ma żadnych dzieci w moim wieku. - powiedział Marek - zostaniesz moim przyjacielem? - Z przyjemnością - powiedziałem. Teraz odkąd jeżdżę do babci mam swojego prszyjaciela. Marka.

Dodaj swoją odpowiedź