Moim zdaniem najciekawszą przygodą morską Robinsona była ta sytuacja w której wyruszył na morze z kapitanem Smithem. A było to tak... Kiedy Robinson wszedł do karczmy wszyscy zdziwili się ponieważ, do tej karczmy nigdy nie wchodził ktoś tak młody. Usiadł i poprosił o coś do picia i do jedzenia. Wtedy wyciągnął z sakiewki dwie złote monety, wszyscy po raz kolejne zdziwili się. W tym momencie wszedł kapitan Smith i zaczął wybierać osoby do swojej wyprawy na Wybrzeże Kości Słoniowej. Kiedy skończył zobaczył, jak Robinson prosi o jeszcze więcej jedzenia i picia i po raz kolejny wyciąga dwie złote monety. Po paru minutach podszedł do niego i zaczęli rozmawiać. Gdy skończyli kapitan zaproponował mu wypłynięcie na morze. Chłopak zgodził się. Następnego dnia Robinson pobiegł do portu i ujrzawszy kapitana Smitha podbiegł do niego. Ten kazał mu dąć wszystkie swoje pieniądze i powiedział aby chłopak wszedł na statek. Robinson zawahał się ale, wyciągnął sakiewkę, wręczył kapitanowi i wszedł na statek. Po odpłynięciu od portu kapitan powiedział do Robinsona ze on ma się słuchać jednego z członków załogi. Po paru dniach statek zaatakowali piraci. Nadaremna była ucieczka i obrona. Piraci schwytali kapitana Smitha i jego załogę i stali się niewolnikami. Moim zdaniem Robinson postąpił dobrze ponieważ, nauczył się wielu ciekawych rzeczy od kapitana Smitha ale, również stracił przy tym swoje wszystkie pieniądze.
Robinson Cruzoe miał 2 braci którzy zgineli na morzu. Robinson chciał pływać , podróżować na morzu ale niestety rodzice mu nie pozwalali, ponieważ nie chcieli popełnić kolejnego błędy tak jak u poprzednich braci. Nie posłuchał rodziców i wyruszył w morze. Statek został schwytany a on został niewolnikiem.Jednak uciekł z niewoli. Zaciągnął się na następną wyprawę. Ale niestety statek się rozbił a tylko Robinson ocalał. Długo nie mógł znaleźć jakiegoś człowieka. Ale pewnego dnia spotkał czarnego człowieka któremu dał na imię Piętaszek. Zaprzyjaźnili się. I zostali na wyspie. Nie wiem czy ci się podoba??