Moim zdaniem, Balladyna, tytułowa bohaterka dramatu Juliusza Słowackiego, jest zbrodniarką. Kieruje się ona jedynie dobrem własnym i chęcią zdobycia bogactwa i władzy. Za piękną, smukłą, wysoką brunetką o czarnych oczach i alabastrowej cerze kryje się zakłamana, zła i nieczuła dziewczyna. Swoje złe cechy ujawnia po tym, jak pierwszy raz zabija człowieka, a dokładnie swoją siostrę Alinę. Wtedy pokazuje, że nie zawaha się przed popełnieniem morderstwem, aby osiągnąć swój cel. Tym dowodzi, że jest zbrodnicza, okrutna, obłudna i bezwzględna. Chcąc za wszelką cenę dojść do władzy, najpierw wychodzi za mąż za Kirkora, a później go zabija, aby sama mogła sprawować władzę. Kolejną zbrodnią udowadnia, że władza i bogactwo są dla niej najważniejsze. Wstydzi się swojego pochodzenia i pragnie, aby nikt nie dowiedział się o jej dawnym wiejskim życiu. Na dowód tego wypiera się matki, która zawitała w pałacu. Będąc na tyle egoistyczną i podłą, wygania swoją starą matkę podczas burzliwej nocy. Uważam, że te dowody potwierdzają, iż Balladyna to zbrodniarka, a nie kobieta ambitna. Swoim zachowaniem budzi we mnie wstręt i odrazę. Zasługuje na potępienie w moich oczach. Ludzie ambitni na pewno nie zrobiliby tak, jak ona.
Balladyna jest zdecydowanie zbrodniarka . Nie ma uczuć , nikogo nie kocha ,a jedyne na czym jej zalezy i do czego dąży przez całe życie to nieograniczona władza. W dążenie do celu posługuje sie wieloma sposobami , a przede wszystkim zabijanie, . żeby tylko wyjsć za bogatego mężczyznę zabiła nawet włąsną śiostrę . Ona zyje w wielkim strachu bo przes;ladują ja duchy , i ciagle musi sie martwić by ktoś nie odkryl jej tajemnicy , a je sli już ktoś to zrobi to musi zginac.I tak zbrodnia za zbrodnią. Balladyna jest przypadkiem dla psychiatry 0 no bo kto normalny ma myśle zwiaze z piekłem chodzi o to zę jak cos tam mówila do kirkora ze bylaby poczwarą jakby nie wzielą siosrty i matki do zamku. było jeszcze coś z tym piekłem. Balladyna jest od samego pocżatku zskazana na piekło/ to co ci napisałm to dzis an polski nauczycielka nam mówiła