1.Choroba Derricka i Burneta – kolejna riketsioza oraz gorączka Q, którą wywołuje Coxiella burneti. Początek choroby podobny do grypy, gorączka 39 do 40ºC. Silny ból głowy, bóle mięśni. Mogą wystąpić nudności i wymioty. Po kilku dniach bóle w klatce piersiowej, kaszel, odoskrzelowe zapalenie płuc. Chorują m.i. osoby mające kontakt z kozami i owcami. 2.Piroplazmoza (babeszioza), może występować u ludzi, ale głównie chorują psy. Wywołana przez pierwotniaki z grupy Piroplasmoidea morfologicznie podobne do krwinkowców (Haemosporidia) – są to Babesia microti i Babesia vergens. Często ma ciężki przebieg, a przy niewydolności układu immunologicznego, może być nawet śmiertelny. Bywa anemia, ale także niedobór krwinek białych i płytkowych – wtedy z objawami skazy krwotocznej. Przy normalnie funkcjonującym układzie odpornościowym babeszioza ma przebieg podobny do grypy, ale długotrwały. Ustępuje samoistnie po 6 do 8 tygodniach. 3. Wirus choroby skokowej owiec (ang. lauping ill) – przeważnie w Anglii i Szkocji. Nosicielami zarazki są owce. Przenoszą poza Ixodes ricinus kleszcze z rodzaju Rhipicephallus appendiculatus. U owiec atakuje głównie móżdżek (zapalenie) a u człowieka mózg. Rozpoznanie opiera się na badaniach wirusologicznych i serologicznych oraz na objawach klinicznych. 4.Tularemia spowodowana jest przez Pasteurelia tularensis. Przenoszona na człowieka przez ukąszenia gryzoni, owadów lub kontakcie z zakażonym mięsem. Pierwotnym objawem jest czerwona grudka, czasem z krostą na szczycie lub guzek. Powiększają się okoliczne węzły chłonne, a także karkowe i pod pachami. Mogą ulegać przebiciu. Na błonie śluzowej jamy ustnej nadżerki wyglądające podobnie jak afty – okrągłe nadżerki albo owrzodzenia pokryte biało żółtawym nalotem surowiczo-włóknikowym otoczone jasno czerwoną obwódką zapalną. Długotrwała gorączka ciągła lub przerywana. Choroba zawodowa służb zootechnicznych i weterynarzy.
Do zakażeń dochodzi podczas ssania krwi wkłutego zarażonego kleszcza. Oczywiście mogą to być także przypadkowo krętki borelii. Borelioza nie przenosi się bezpośrednio z człowieka na człowieka, musiałaby zaistnieć sytuacja, która doprowadziłaby do zakażenia krętkami żyjącymi na obrzeżach zmian skórnych rumienia wędrującego. Takie badania doprowadzające do zakażeń, prowadzono na studentach ochotnikach w USA, w okresie wstępnych badań nad Lyme arthritis, ale to już dawno za nami.