W Polsce coraz więcej uwagi poświęca się debatom dotyczącym zjawisku ściągania w szkołach, które ostatnio stało się stałym elementem życia szkolnego. Należy pamiętać, że ściąganie samo w sobie jest sprzeczne z ideą uczenia się. Jednakże z drugiej strony zjawisko to istnieje w szkołach od zawsze. Często zdarza się, że rodzice opowiadają dzieciom o swoich przygodach ze ściąganiem, jednak ich historie nie napiętnują ściągania jako złej praktyki, tylko chwalą zmyśle metody ściągania służące niezłapaniu przez nauczyciela. Podstawowe pytanie zatem brzmi, czy w takim razie ściąganie w gruncie rzeczy jest pozytywnym zjawiskiem i zamiast je piętnować powinno się je pochwalać? Z jednej strony ściąganie uczy dzieci zaradności i sprytu, które mogą przydać im się w dorosłym życiu. Ponadto w dzisiejszych czasach, gdy uczniowie niemalże codziennie mają po 7,a nawet 8 godzin lekcyjnych, a po szkole dodatkowe zajęcia z języków i natłok przedmiotów do nauki nie są w stanie przygotować się na każde zajęcia i nauczyć na każdy sprawdzian, czy kartkówkę. Nie usprawiedliwia to co prawda zjawiska, jakim jest ściąganie, ale tłumaczy w pewien sposób przyczynę jego występowania, którą rzadko kiedy jest zwykłe lenistwo. Ponadto coraz częściej metody prowadzenia niektórych przedmiotów sprawiają, iż nie są one dla uczniów w żaden sposób interesujące, a nauczyciele nie motywują do samodzielnej nauki i pracy oraz pogłębiania wiedzy z tych dziedzin. Warto również wspomnieć o coraz częstszym problemie polskich szkół, jakim jest tak zwany „wyścig szczurów” napędzany częściowo przez rodziców i nauczycieli, a częściowo przez samych uczniów. Chęć bycia najlepszym ze wszystkich przedmiotów często prowadzi do ściągania, dzięki któremu uczeń ma po prostu lepsze oceny. Jednakże jego wiedza w ten sposób zdecydowanie się nie powiększa. Ściąganie przejawia się na wiele różnych sposobów. Począwszy od przepisywania naprędce prac domowych, przez „zgapianie” na sprawdzianach po najgorszy chyba z możliwych rodzajów ściągania – używania tak zwanych gotowców ściągniętych z Internetu. Każda z tych metod zabija niestety w uczniach chęć samodzielnego myślenia. Ponadto jakby na to nie patrzeć ściąganie jest zwykłym oszustwem, które prędzej czy później odbije się na uczniu – czy to zostanie w końcu przyłapany na ściąganiu przez nauczyciela, czy też na jednym z ważnych egzaminów po prostu nie będzie w stanie wykonać samodzielnie niektórych z zadań. Warto również podkreślić, że samodzielne, własnoręczne sporządzanie ściąg na sprawdziany, które przyczynia się do powtórzenia przez ucznia materiału, a ściąganie na sprawdzianie, czy kartkówce to dwie różne rzeczy. Nie jest niczym złym przygotowanie sobie ściągi, z której w szkole nie skorzystamy – jest to zwykła powtórka materiału. Złe i naganne staje się dopiero wykorzystanie tych ściąg na sprawdzianie, czyli zwykłe oszukiwanie zarówno siebie, nauczyciela, rodziców, jak i własnych kolegów, którzy niekiedy po prostu nie używają ściąg. W mediach często za przykład stawia się brytyjskie szkolnictwo, gdzie ściąganie jest praktyką tępioną przez samych uczniów i porównuje się je ze zdegenerowanym szkolnictwem w Polsce. Nie można jednak porównywać tak odmiennych kultur. W Anglii to uczeń nie dopuszcza do siebie myśli, że mógłby oszukać siebie, nauczyciela oraz swoich kolegów ściągając. W Polsce natomiast w uczniowie nie mają tak silnie zakorzenionej samodyscypliny. Różnica ta jest skutkiem zarówno różnic w wychowaniu, jak i w systemie edukacyjnym – w Anglii stawia się na rozwój tych dyscyplina naukowych, w których uczeń czuje się najlepiej, a nie jak w Polsce na pełen rozwój wszystkich dyscyplin wiedzy szkolnej. Dlatego też nie można winić tylko i wyłącznie uczniów za to, że ściągają. Warto zatem zadać sobie pytanie, czy w Polsce jest miejsce dla uczciwej edukacji? Zdecydowanie tak. Jednakże konieczna jest zmiana i reorganizacja zarówno systemu edukacji, jak i metod nauczania. Konieczne jest nauczanie w taki sposób, aby dzieci same z siebie chciały się uczyć i aby miały niezbędną do tego motywację. Motywację nie polegającą na tym, że rodzice płacą im wyższe kieszonkowe za dobre wyniki w nauce, tylko motywację wewnętrzną, która polega na satysfakcji z opanowanego materiału i ze zdobytej wiedzy.
napiszcie mi rozprawkę na temat "ściąganie w szkole-czy prowadzi do dobrej oceny?
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź