A więc tak To jest scenopis z moich wakacji we woszech. Scena 1 Ujęcie 1 Wyjezd do włoch. W autobusie bardzo czysto i wygodnie. Ujęcie 2. Przyjazd do granicy czech. Jechał się bardzo wygodnie. Zatrzymaliśmy się na krutki post.ojj, aby zkorzystać z toalety. Ujcie 3. Wsiadamy do autobusui jedziemy długą drogę. Jechało się fajnie, nawet nam puścili fajny film. Także nie było nudno. Ujęcie 4. Dojeżdżamy do granicy Austrii. Znów się zatrzymujemy, na obiad w małej restauracji. Potem chwile czekamy bo się muszą zmienić keierowcy. I znów jedziemy prosto do włoch. Ujęcie 5. Do włoch dojeżdżamypóźno wieczorem, zatrzymujemy się w Wenecju, jest bardzo gorąco. Potem wsiadamy do autobusu i jedziemy dalej. Scena 2. Ujęcie 6. Obudziłąm się w autobusie rano byliśmy jesdzcze daleko od Półwyspu gargano, ale było widać piękne może. Ujęcie 7. Byłam bardzo zmęczona nocą, nawet kilka razy zwymiotowałam, ale cuieszyłąm się , że w końcu będę we włoszechy. Ujęcie 8. Dojeżdzaliśmy już do serpentyn, więc było już blisko do naszej rezydencji. Wzieliśmy jedzcze po drodze, panią rezydentkę. Ujęcie 9. Wreszcie dojechaliśmy do rezydencji Piano Grande. Od razu po wyjściu z autobusu poczułam się inaczej inne powietrze zapomniałąm o szkole i o wszystkim co mnie kiedyś prześladowało. Ujęcie 10. Kiedy się zakwaterowaliśmy w domku , ja z mmoją ciocią i z moim rodzeństwem poszliśmy na plaże. Może było bardzo cieplutklie i czyste. Ujęcie 11. Potem wruciliśmy do rezydencji poszliśmy jeszcze na basen, pozanałąm tam wielu fajnych liudzi. Scena 3. Ujecie 12. Obudziłąm się rano było cieplutko i miło, przez 11 dni cały czas chodziłam na basen i na plaże, te głupie i krutkie 11 dni były najpiękniejsze w moim żeciu. Scena 4. Ujęcie 13. Kiedy dobiegł dzień jedenast, dzień wyjazdu było mi bardzo przykro, że muszę wrycić do domu, strasznie chciłąam tam zostać chociaż jeszcze jeden dzień dłużej.
