Rozmowa dwudziesta trzecia – O SZACUNKU · Co czytasz mamo? · Książkę , felietony pana Jacka Bocheńskiego. · A to jest ciekawe? · Tak, mnie to interesuje , ale dla ciebie jest jeszcze za trudne. · A o czym teraz na przykład czytasz? Zobaczymy czy za trudne… · Czytam o szacunku. O tym że zdolność odczuwania szacunku prawie zanikła w naszych czasach. Że nie szanujemy dziś nikogo niczego, niczego a kultura grecka i łacińska z której się wywodzimy, opierała się na tym fundamencie. Pisze że klasyka grecka była podstawowym składnikiem humanistycznego wykształcenia młodzieży. Pisze też o tym że w połowie lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku młodzież oszalała, zapuściła włosy i wypowiedziała wojnę rodzicom, fryzjerom, profesorom, rządom, prawu. Że potem oni pokończyli studia, i poszli zarabiać pieniądze, ówcześni terroryści poszli do wezień, albo popełnili samobójstwa ale jedno wydaje mu się pewne że od tamtych czasów po raz pierwszy w dziejach świata ustało wychowanie młodzieży. Rozumiesz coś z tego? · Tak. I ja umiem odczuwać szacunek. · A do kogo czy czego czujesz szacunek? · Do starach ludzi. · A dlaczego? · Bo swoje przeżyli, są starzy i nie ma co im utrudniać życia. Ja jak rozmawiam z babcią to wstaję. · Bzdura , nie wstajesz, każesz się do tego obsługiwać i nie słuchasz co mówi i nie bardzo cię to interesuje… · Ale mam szacunek, taki głębiej schowany niż to co zauważasz. Mam też szacunek do wszystkiego co związane z Bogiem. Do księży i papieża na przykład. · Dlaczego? · Bo się tak poświęcili , całe swoje życie, no to mam do nich szacunek. · A gdybyś mógł się spotkać z papieżem, to jak byś mu okazał szacunek? · Ubrałbym się tak żeby zrobić dobre wrażenie i bym mu podziękował że się tak ładnie stara. Że wytrwał i że się nigdy nie denerwuje, a można się zdenerwować tym światem. · Poczekaj, a propos ubierania, właśnie dlatego proszę cię żebyś się odpowiednio ubierał do szkoły, do teatru, do kościoła, żebyś się czesał i mył dokładnie , bo to także okazanie szacunku, do ludzi z którymi się spotykasz, do miejsc, do pracy którą wspólnie wykonujecie, do kolegów do nauczycieli. A ty się na mnie denerwujesz i mówisz że to nie ma znaczenia. · No bo na razie nie ma, ja jestem dzieckiem. · A do siebie, dziecka, masz szacunek? · Tak. Do siebie tak. · A ty do mnie mamo? · Oczywiście ! · Nie zauważyłem. · A dlaczego ty sam do siebie masz szacunek? Za co? · Że nie popadłem w nałóg, nie palę , nie piję, dobrze się uczę i nic mnie nie skusiło. · Jezus Maria ! A co miało cię skusić!? Nie palę !? Nie pije!? Przecież ty masz niecałe dwanaście lat! · No właśnie, a mógłbym być okropny a nie jestem. Ale chodzić to sobie mogę w tym w czym mi wygodnie. Jak byłbym stary i miał zniszczony kapelusz, to bym go pomalował czarnym atramentem żeby nikt nie zauważył że jest stary, bo miałbym do siebie szacunek. · A do kogo nie masz szacunku na pewno. · Do jednego mojego kolegi co bije innych i potem ucieka. I napisz w Poradniku Domowym kto to jest, niech się skompromituje w oczach czytelników Poradnika Domowego! Bardzo bym tego chciał! Niech wie co o nim myślę! · widzisz, a to byłby brak szacunku i do siebie i do mnie i do cztealników Poradnika Domowego i do drugiego człowieka i jego dóbr osobistych , bo naruszyłbyś dobra osobiste twojego kolegi podając jego nazwisko i….. · Ale ja chciałbym żeby on wiedział co ja o nim myślę . · To mu powiedz! · Mówię ,ale to nie ma dla niego znaczenia! On nie ma szacunku do nikogo. A do nauczycieli to już w ogóle….A z tym ubieraniem się to przesadzasz. Ja się ubieram do szkoły bardzo dobrze. Z szacunkiem. Jak uważasz że nie , to ty chyba w życiu do szkoły nie chodziłaś…. · Ale w zeszytach piszesz jak kura pazurem, tak niewyraźnie, to dopiero jest brak szacunku do nauczycieli, przecież oni muszą się strasznie męczyć żeby to odczytać! · Ale wszystkie dzieci tak piszą , a nauczyciele jakoś dają radę.. · Powtarzam ci, to brak szacunku! · Ale jak jesteśmy we Włoszech i widzę te piękne rzeczy, architekturę to mam wielki szacunek i nigdy bym tego nie pomazał sprayem! To o to chodzi temu panu co napisał tę książkę? · I o to też , ale to tylko mały szczegół…. · Mamo ja to wszystko rozumiem. Ja jestem mądrzejszy niż wielu ludzi starych , nawet wykształconych ale im nie daję tego do zrozumienia bo mam szacunek. Niech sobie żyją w spokoju. Nie ma im co zatruwać życia. · Dziękuję ci łaskawco, w ich imieniu. A do mnie masz szacunek? · Tak. Czasem mówisz nie wiadomo co, czasem mi każesz jakieś głupoty, mógłbym to olać, a ja to robię, bo mam do ciebie szacunek.
To są przydatne materiały na Twoje wypracowanie :) Według słownika języka polskiego, szacunek to cześć, poważanie, poszanowanie, uznanie. Więc nie oznacza tylko zbioru zachowań, wynikających z dobrego wychowania, ale postawę doceniania innych. Okazywanie szacunku nie jest jednoznaczne z akceptowaniem poglądów drugiej osoby. Szacunek to gotowość otwarcia się na człowieka. Okazując szacunek najczęściej kierujemy się sercem, a przecież już znany filozof Pascal powiedział, że serce ma swoje racje, których rozum nie zna. Wywołuje zwykle obiektywną przychylność, która pozwala na rozumienie innych. Szacunek jest obowiązkiem moralnym, doznawanie szacunku - jedną z podstawowych potrzeb ludzkich.Szacunek jest obowiązkiem moralnym, doznawanie szacunku - jedna z podstawowych potrzeb ludzkich. Jeśli ludzie się szanują, to znaczy że są uprzejmi, dobrze wychowani. Powinno szanować się nie tylko rodzinę, ale także ludzi obcych. Jeśli człowiek jest szanowany, to wie, że osoba, która go szanuje, także zasługuje na szacunek. Jak można wyrazić szacunek? Przez słowa: dziękuję, przepraszam, proszę, dzień dobry, do widzenia, itp. Każdy człowiek zasługuje na szacunek.