Gdyby tygrysy jadły irysy, to by na świecie nie było źle, bo każdy tygrys irysy by gryzł, a mięsa wcale nie. Jakie piękne życiorysy miały wtedy by tygrysy! Z antylopą mógłby tygrys iść do kina i irysy by w tym kinie sobie wcinał. Mógłby sobie wziąć irysów pełną teczkę i wyruszyć z owieczkami na wycieczkę. Mógłby pójść na podwieczorek do gazeli, gdzie na pewno by serdecznie go przyjęli. Każdy kochałby by tygrysy i do wspólnej prosił misy, i z radości każdy chodziłby na rzęsach – gdyby tygrysy jadły irysy zamiast mięsa. Tylko jest kwestia – że taka bestia straszny apetyt zazwyczaj ma – zapas irysów w paszczy tygrysów zniknąłby w ciągu dnia. W sklepach byłyby napisy: „Brak irysów przez tygrysy”. Człowiek musiałby w ogonku stać i czekać, i nie dostałby irysów ani deka. Mógłby pisać w książkach życzeń i zażaleń, i wyjść z siebie, i z powrotem nie wejść wcale. No a gdyby obok siebie musiał sterczeć, to instynkty miałyby człowiek wprost krwiożercze. Każdy z zemsty za irysy powygryzałby tygrysy i ze złości nie zostawił ani kęsa gdyby tygrys jadł irysy zamiast mięsa. Wanda Chotomska
Gdyby tygrysy jadły irysy, to by na świecie nie było źle, bo każdy tygrys irysy by gryzł, a mięsa wcale nie. Jakie piękne życiorysy miały wtedy by tygrysy! Z antylopą mógłby tygrys iść do kina i irysy by w tym kinie sobie wcinał. Mógłby sobie wziąć irysów pełną teczkę i wyruszyć z owieczkami na wycieczkę. Mógłby pójść na podwieczorek do gazeli, gdzie na pewno by serdecznie go przyjęli. Każdy kochałby by tygrysy i do wspólnej prosił misy, i z radości każdy chodziłby na rzęsach – gdyby tygrysy jadły irysy zamiast mięsa. Tylko jest kwestia – że taka bestia straszny apetyt zazwyczaj ma – zapas irysów w paszczy tygrysów zniknąłby w ciągu dnia. W sklepach byłyby napisy: „Brak irysów przez tygrysy”. Człowiek musiałby w ogonku stać i czekać, i nie dostałby irysów ani deka. Mógłby pisać w książkach życzeń i zażaleń, i wyjść z siebie, i z powrotem nie wejść wcale. No a gdyby obok siebie musiał sterczeć, to instynkty miałyby człowiek wprost krwiożercze. Każdy z zemsty za irysy powygryzałby tygrysy i ze złości nie zostawił ani kęsa gdyby tygrys jadł irysy zamiast mięsa. Mam nadzieję ż pomogłam :)
GDYBY TYGRYSY JADŁY IRYSY Wanda Chotomska Gdyby tygrysy jadły irysy, to by na świecie nie było źle, bo każdy tygrys irysy by gryzł, a mięsa wcale nie. Jakie piękne życiorysy miały wtedy by tygrysy! Z antylopą mógłby tygrys iść do kina i irysy by w tym kinie sobie wcinał. Mógłby sobie wziąć irysów pełną teczkę i wyruszyć z owieczkami na wycieczkę. Mógłby pójść na podwieczorek do gazeli, gdzie na pewno by serdecznie go przyjęli. Każdy kochałby by tygrysy i do wspólnej prosił misy, i z radości każdy chodziłby na rzęsach – gdyby tygrysy jadły irysy zamiast mięsa. Tylko jest kwestia – że taka bestia straszny apetyt zazwyczaj ma – zapas irysów w paszczy tygrysów zniknąłby w ciągu dnia. W sklepach byłyby napisy: „Brak irysów przez tygrysy”. Człowiek musiałby w ogonku stać i czekać, i nie dostałby irysów ani deka. Mógłby pisać w książkach życzeń i zażaleń, i wyjść z siebie, i z powrotem nie wejść wcale. No a gdyby obok siebie musiał sterczeć, to instynkty miałyby człowiek wprost krwiożercze. Każdy z zemsty za irysy powygryzałby tygrysy i ze złości nie zostawił ani kęsa gdyby tygrys jadł irysy zamiast mięsa. nie wiem czy to to.