napisała bym ale nierozumiem o co chodzi a z jakiej ksiąrzki???
Hej Chodzi mi o Nazgule. Czy i jak dało się je zabić? Oczywiście wiem, że zginęły po zniszczeniu Piersceinia i Saurona ale czy istniał jakiś sposób na zabicie ich naprawdę a nie tylko ich aktualnej "powłoki", postaci, gdyby np. Pierscienia nie zniszczyć? Czy, gdyby Pierscien istniał nastepne tysiące lat to i one by krażyły po świecie? Czy może jakoś wyczerpałyby się baterie i zniknęły? Albo stały się z upływem czasu słabsze i zostałyby np. przykute do jakiegos nawiedzanego miejsca jak Kurhany? Znaczy, chodzi raczej o sposób na odesłanie ich do diabła - inny niż zniszczenie pierscienia a nie o usunięcie ich powłok dzięki którym mogły się przemieszczac np. konno. Swoją drogą to nie rozumiem też czemu nazgule spopieliły się, gdy Pierscien się stopił? Pierscien przeciez tylko był narzędziem do kontrolowania ich, czy był też narzedziem do nadawania im takiego wiecznego trwania? Takiego życia upiora, przykutego do świata, stojącego w pół drogi - ani żywego, ani martwego, do końca? A, gdyby one nie zginęły wraz ze zniszczeniem Pierscienia to czy byłby jakis inny sposób na nie? A i jeszcze pytanie dodatkowe - czy Merry i Eowina tego nazgula zabili (odesłali do diabła?) czy po prostu zniszczyli mu postać widzialną w której walczył, tak, jak wezbrana rzeka wczesniej zniszczyła im te postacie? Ale ich samych nie wyeliminowała z gry, tylko pozbawiła transportu i możliwości fizycznej walki. Musiały o ile pamietam wrócić do Mordoru by zyskać jakaś nową postać, użyteczną w walce, tak?