Reportaż. Przeżycia gościa z wizyty w szpitalu dla biednych nieśmiertelnych. ;))!

Reportaż. Przeżycia gościa z wizyty w szpitalu dla biednych nieśmiertelnych. ;))!
Odpowiedź

Par dni temu wybrałem się do szpitala dla biednych nieśmiertelnych. Gdy wszedłem do budynku, bardzo się przeraziłem. To co zobaczyłem było okropne. Serce biło mi jak by zaraz miało przestać. Po całym ciele przechodziły mnie ciarki. Zauważyłem młodą kobietę o niecodziennym wyrazie twarzy. Była ona blada, chuda i wyglądała ma załamaną. To była jedna z chwil gdy czułem się jakbym widział ducha bądź zjawę z najgorszych koszmarów. Było to coś okropnego. Mam nadzieję, że pomogłam :) Powodzenia :)

Wizyta w szpitalu dla biednych nieśmiertelnych! Nasz gość Juliusz Nowacki był wczorajszego dnia w szpitalu dla biednych nieśmiertelnych. W swych opowiadaniach mówi, że widok był dramatyczny. Osoby tam przebywające są smutne i nie czują, że żyją, mają problemy i różnego typu choroby. Niektóre bardzo ciężkie - mówi. Pan Juliusz poszedł tam, by zorientować się na czym polega problem tych ludzi, ale nic z tego nie wyszło. Dlaczego? Na to pytanie odpowiedział jednym zdaniem: Jak tylko przekroczyłem próg drzwi w sercu mnie ścisnęło, stwierdziłem że nie dam rady. Tyle nam powiedział Juliusz, my sprawdziliśmy to czy to na prawdę tak jest. Moi drodzy tak jest naprawdę. Spotkaliśmy tam ludzi, którzy w rozmowach z nami mówili - nie czujemy się tutaj ludźmi. Nasze problemy nas przerastają. To co mówili było smutne, a najgorsze jest to, że nie wiemy jak im pomóc. Udało się nam jednak, znaleźliśmy dobrych psychologów. Już w poniedziałek mają pomóc tym ludziom, żeby się nie złamywali i nie poddawali chorobie. Będziemy z nimi! Pomożemy wam, już nigdy ze swoim problemem sami! - To hasła apelujące. Zapraszamy do naszej akcji pomocy takim ludziom.

Dodaj swoją odpowiedź