O tym co w lesie... Poranną porą, gdy słońce zaczynało wschodzić coraz wyżej na niebie, dwie siostry Alina i Balladyna poszły do lasu przy jeziorze Gople. Celem wyprawy było nazbieranie dzbanu malin na konkurs. Nagrodą było poślubienie hrabiego Kirkora. Po wejściu do lasu obie siostry natychmiast- jak szalone rzuciły się do zbierania malin. Rozdzieliły się, każda poszła w inną stronę, szukać pożądanego owocu. Jednak po krótkim czasie zdawało się słyszeć krzyki jednej z sióstr, była to Alina. Pytała "siostrzyczko moja siostrzyczko kochana, a gdzie ty?" Wołanie to usłyszała Balladyna i pomyślała "Jaki śmiech w Aliny glosie, musi mieć pełen dzbanek". Po chwili Alina podeszła do Balladyny dając jej malinę. Balladyna jednakże nie wzięła tej maliny, miała już inne plany, rozpoczęła się kłótnia. Balladyna w akcie skrajnej desperacji wypowiada słowa " z twego dzbanka maliny jak węże,aby mię kąsać żądłami wymówek. Idź i bądź panią, siostra się zaprzęże jak wół do pługa, będzie tłoczyć olej z kolących siemion". Alina czuje się urażona, natychmiast na to odpowiada " a wstydź się siostro, proszę cię nie bolej nad moim szczęściem". Siostry nie wiedziały, ze wszystko co się dzieje obserwuje Grabiec, przemieniony w wierzbę oraz Chochlik i Skierka. Balladyna wpada w śmiech, kłótnia chwilowo ustala i zaczęły normalnie rozmawiać. Jednak chwilę potem Balladyna wpada na iście szatański plan. Na głos snuje swoje myśli :" gdybym cię siostro zabiła"?. Po tych słowach Alina zaczęła bardzo mocno się bać, jednak próbuje udawać spokojną i odmawia siostrze malin. Twarz Balladyny jest coraz bardziej złowroga.Alina czuje się jak w potrzasku, mimo to jeszcze próbuje spokojnie rozmawiać, ale Balladyna niespodziewanie, z zaskoczenia łapie ją za rękę i wbija nóż. Alina pada martwa na ziemie. Siostra jest zdruzgotana swoim podłym występkiem, jest w szoku, zadaje sobie pytanie"co ze moje ręce zrobiły". Szybko jednak musiała o tym zapomnieć, bo za chwilę miała spotkać się ze swoim hrabią i matką. Balladyna po krótkiej chwili uspokoiła się i jak gdyby nigdy nic wróciła do domu zabierając dzban malin z lasu, a następnie kłamiąc matce ze Alina odeszła z kochankiem. Teraz mogła do woli cieszyć się Kirkorem.
Jest godzina siódma nad ranem wyszłam razem z siostrą szukać malin po to by znaleźć więcej i poślubić młodego księcia Kirkora. Gdy ja znalazłam już wszystkie ile się dało malin szłam sobie do domu z dzbanem pełnym malin aż tu nagle wychodzi moja siostra Balladyna z pustym dzbankiem i każe mi dać wszystkie moje maliny ja zaprzeczałam lecz ona się narzucała że mnie zabije. Noi wyciągała zza kieszeni nuż ostry jak brzytwa . Skoczyła na mnie i wbiła mi nuż w piersi. Ona sobie poszła jakby nigdy nic do domu i dała te maliny Kirkorowi. Gdyż ona przyszła jako pierwsza do domu więc mężczyzna tę ukochana poślubi. Balladyna nakłamała wdowie mojej matce że ja uciekłam z domu.
Dzisiejszego dnia miało miejsce wydarzenie , które wyryje się w pamięć wielu ludziom.Alina i Balladyna , aby zdobyć Kirkora wyruszyły na na maliny.Ta , która przyniesie dzban pełen malin wygra.Lecz zdarzyło się przykre zdarzenie , które poruszy serca naszych odbiorców.Alina została prawie zwyciężczynią , bo zgodnie z umową zebrała dzban pełen malin , ale jej siostra zła i okrutna Balladyna nie potrafiła znieść tego , że jej siostra może stać się zamożną osobą i postanowiła ją zabić z zimną krwią.Wbiła jej nóż w samo serce , a sama wróciła do domu , mówiąc swojemu przyszłemu mężowi i matce , że Alina uciekła z kochankiem.